W marcu 1882 roku do Zakroczymia do Siostry Małgorztay Łucji i s. Weroniki Bronic dołączyły dwie nowe kandydatki do Serafitek: Franciszka Wysocka później s. Antonina i Wiktora Domańska potem s. Róża, które po rekolekcjach z o. Honoratem zostały przyjęte na okres próbny. Pierwsze obłóczyny miały miejsce 9 września 1882 roku w Nowym Dworze i trzy postulantki zostały przyjęte do nowicjatu.
Pierwsze obłóczyny celebrował o. Rafał, kapucyn w obecności Matki Małgorzaty Łucji Szewczyk, Założycielki i Mistrzyni nowicjatu. Nowicjuszki otrzymały szkaplerz, sznur i różaniec, które ubierały pod ubranie świeckie. Po ukończeniu nowicjatu, 29 grudnia 1883 roku nowicjuszki złożyły pierwsze śluby czasowe na trzy lata na ręce Założycielki. Ze względu na wszędzie obecną policję carską, uroczystość odbyła się przy zamkniętych drzwiach. Matka Małgorzata widząc, że dom budzi coraz większe podejrzenia na policji była zmuszona zrejestrować nowe kandydatki jako pomocnice w kuchni i w ogrodzie. Dla władz carskich Matka Małgorzata była właścicielką domu, s. Weronika jej kuzynką, pozostałe siostry funkcjonowały jako służące. Osoby chore, w sytuacji kontroli ze strony władz, uchodziły za pensjonariuszki domu. Matka Małgorzata była oskarżana przed rosyjskim gubernatorem w Płocku o prowadzenie nielegalnego domu dla osób starszych. Dzięki Bożej Opatrzności i wielkiej ostrożności Założycielki, młoda wspólnota Siostrzyczek Ubogich szczęśliwie przetrwała wszystkie prześladowania ze strony władz carskich.
Niespodziewane odwiedziny policji carskiej bardzo utrudniały życie młodej wspólnoty w Zakroczymiu. S. Honorata Łuczyńska (s. 135) wspomina, że Matka i Siostry były zmuszone do szczególnej ostrożności. Ukrywały wszystkie książki zakonne w ogrodzie, a te, z których korzystały aktualnie siostry przetrzymywała jedna z nich. W sytuacji rewizji miała ona wyjść niepostrzeżenie i wynieść książkę z domu. Wszystkie siostry były zmuszone do ciężkiej pracy, aby utrzymać w porządku cały dom i zabezpieczyć wyżywienie dla chorych i ubogich. Chore pensjonariuszki wymagały szczególnej opieki. Siostry starały się również pielęgnować starsze osoby w Zakroczymiu.
Matka Małgorzata zarabiała pieniądze potrzebne do utrzymania domu szyjąc i haftując. Zajęcia tego nauczyła się jeszcze w domu rodzinnym na Wołyniu. Do niej dołączyły inne siostry prowadząc razem pewien rodzaj pracowni hafciarskiej, w której wykonywały ozdobną pościel, obrusy i rzeczy potrzebne do liturgii jak komże, alby, ornaty i stuły. Skromne zarobki nie zawsze wystarczały na utrzymanie chorych i całego domu. Siostry często prosiły więc o jałmużnę. Pomagali też Ojcowie Kapucyni z Zakroczymia dzieląc się swoim skromnym pożywieniem. Ubogie Siostrzyczki pomagały w utrzymaniu czystości w kościele i w klasztorze Kapucynów.
Siostry praktykowały ubóstwo i prostotę Trzeciego Zakonu św. Franciszka. Matka Małgorzata starała się iść pośladach Serafickiego Brata Franciszka i zachęcała siostry do naśladowania tego, który umiłował Chrystusa na Krzyżu. Wielką siłą małej wspólnoty była miłość, entuzjazm i pierwotna gorliwość. Założycielka gorliwie przestrzegała wypełniania statutów, napisanych przez o. Honorata, przewidzianych modlitw w ciągu dnia i wszystkich form pobożności, które pomagały naśladować Chrystusa ubogiego i cierpiącego.
Ubogie Siostrzyczki codziennie chodziły do klasztoru Kapucynów na Mszę św. odprawianą przez o. Honorata o szóstej rano i często pozostawała na adoracji do dziewiątej. Inne siostry już o siódmej wracały do domu, aby służyć ubogim. Matka Małgorzata osobiście czuwała nad formacją duchową sióstr w postulacie, który trwał przynajmniej pięć miesięcy i nad rocznym postulatem. Po dziesięciu latach życia w Zakroczymiu wspólnota Siostrzyczek Ubogich liczyła 16 profesek po ślubach wieczystych. Przykład ubóstwa Założycielki, jej pokora i posłuszeństwo były wzorem radośnie przyjmowanym przez wszystkie siostry.