Wstąpienie do Trzeciego Zakonu św. Franciszka przy klasztorze Bernardynów w Zasławiu włączyło siostrę Łucję Szewczyk w wielką rodzinę tercjarską. Tercjarze odegrali wielką rolę w odnowie życia religijnego w zaborze rosyjskim, gdzie klasztory były systematycznie zamykane, a kapłani, zakonnicy i zakonnice zsyłani na Sybir. Łucja, podobnie jak wszyscy członkowie Trzeciego Zakonu Franciszkańskiego, działała w ukryciu odwiedzając chorych, pomagając w przygotowaniu dzieci do spowiedzi i Pierwszej Komunii Świętej. Tercjarze jako dobrzy samarytanie nieśli pomoc ubogim, opiekując się sierotami, których nie brakowało w czasach powstań narodowych i częstych epidemii. Przekazywali w prosty sposób prawdy wiary i dawali przykład życia zgodnego z Bożymi przykazaniami. Modlili się w domu, gdy ktoś umierał i starali się o chrześcijański pogrzeb.
Działalności tercjarskiej sprzyjał papież bł. Pius IX a na ziemiach zaboru rosyjskiego arcybiskup Ignacy Hołowiński, metropolita Mohylowski, wspominany wcześniej bp Kasper Borowski oraz abp Zygmunt Szczęsny Feliński, który w oparciu o Regułę trzeciego Zakonu św. Franciszka założył Siostry Franciszkanki Rodziny Maryi.
Po latach działalności z Trzecim Zakonie Franciszkańskim Siostra Łucja Szewczyk w pierwszej połowie 1870 roku udała się w pielgrzymce do Ziemi Świętej wyrażając w ten sposób pragnienie całkowitego oddania się Bogu. Wyruszyła w drogę ze starszą od siebie siostrą Julią Solińską i pozostała tam trzy lata. W drodze powrotnej odwiedziła Loreto. Siostry wyruszyły na nogach udając się z Szepetówki do Żytomierza, by prosić bpa Kaspra Borowskiego o błogosławieństwo. Następnie szły dalej prze Kijów do Odessy. Z Odessy, pielgrzymując po śladach pielgrzymów rosyjskich, wsiadły na statek, który przez Konstantynopol, wzdłuż Azji Mniejszej, dzisiejszej Turcji, zawiózł je do Hajfy. Na statku, jak pisała s. Weronika Bronic w pierwszej biografii dotyczącej Matki Małgorzaty Łucji Szewczyk, spotkały kapłana katolickiego, który prowadził grupę około dziesięciu pielgrzymów. Siostra Łucja posiadała środki finansowe, które otrzymała po śmierci swoich rodziców oraz od gospodyni bpa Borowskiego w Żytomierzu. Pieniądze te Tercjarki powierzyły nieznanemu z imienia kapłanowi płacąc za bilet i utrzymanie w czasie podróży do Ziemi Świętej.
Siostra Łucja była szczęśliwa, że może udać się do Ziemi Świętej, dlatego chętnie znosiła wszelkie niewygody podróży na statku. Rejestr pielgrzymów, którzy mieszkali w Casa Nova w Ziemi Świętej odnotowuje, że w jesieni 1870 roku mieszkały w tym domu dwie tercjarki franciszkańskie Łucja szewczyk i Julia Solińska. Po raz drugi ich nazwiska pojawiają się w rejestrze pielgrzymów Casa Nova w sierpniu 1873 roku. Obecność siostry Łucji Szewczyk w klasztorze franciszkanów w Jerozolimie odnotowuje o. Jukundyn Bielak (Positio, s. 93) wymieniając ja pośród pielgrzymów z Warszawy.
W Ziemi Świętej s. Łucja zatrzymała się około trzech lat służąc pielgrzymom chorym i ubogim, którzy przybywali do Jerozolimy. O. Jukundyn Bielak, franciszkanin pracujący w Casa Nuova w Jerozolimie wspomina, że pielgrzymi często zatrzymywali się na dłuższy czas w Jerozolimie. Następnie udała się Nazaretu, gdzie spędziła jakiś czas kontemplując miejsca związane z Matka Bożą i dzieciństwem Zbawiciela.
W drodze powrotnej do Ojczyzny, s. Łucja szewczyk udała się do Loreto we Włoszech. S. Weronika Bronic zanotowała w biografii Sługi Bożej, że w Loreto usłyszała głos Matki Bożej, iż powinna zaopiekować się chorymi i inwalidami. To przeżycie stało się decydujące w dalszym życiu.
Podróż do Ziemi Świętej i do Loreto pomógł Słudze Bożej Małgorzacie Łucji Szewczyk w odkryciu życiowego powołania. Po powrocie do Ojczyzny odwiedziła najpierw rodzinne strony, a potem udała się do Warszawy, by realizować swoje powołanie.