Wtorek 2 tygodnia Wielkiego Postu

Dzisiejsze czytania: Iz 1, 10.16-20; Ps 50,8-9.16bc-17.21.23; Ez 18,31; Mt 23,1-12

Pojęcie faryzeusza powstało w czasach Pana Jezusa. Właściwie za czasów Pana Jezusa byli to gorliwi ludzie, którzy stanowili coś w rodzaju partii religijnej.  Mieli również swoją reprezentację przed władzą świecką. Chodziło im o to, aby dokładnie przestrzegać nauki Starego Przymierza – naukę Tory, czyli Pięcioksięgu. O zachowanie dosłowne dlatego, że w ciągu wieków ludzie na różny sposób próbowali złagodzić wymagania Dekalogu przez wyjaśnienia, dopowiedzenia. Czasem rzeczywiście są takie trudne sytuacje, w których rodzą wątpliwości jak zachować przykazanie czwarte: Czcij ojca swego i matkę swoją czy też jak zachować przykazanie: Nie zabijaj. Z tego ludzkiego wyjaśniania zrodziła się postawa, którą dzisiaj określamy postawą faryzeizmu. Postawa zewnętrzna, sztuczna. Jest ona właściwie powszechna – jak człowiek, bo już w Starym Przymierzu prorok Izajasz w pierwszym dzisiejszym czytaniu mówi o czymś podobnym – o tym, aby nie ulegać pozorom, aby nie czynić niczego na pokaz, ale aby w postawie przed bogiem być jak najbardziej szczerym. Obmyjcie się, bądźcie czyści. Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu. Przestańcie czynić zło, zaprawiajcie się w dobrem.

Najlepszą radą na postawę faryzeizmu, na wszelki faryzeizm, czyli nieautentyczność, która nie zawsze musi być udawaniem. Czasem może stać się jakąś formą pozy, która przylgnie do nas. Najlepszą postawą i lekarstwem jest autentyczność i szczerość i ona dokonuje się w głębi naszego serca, gdzie – jak mówią teologowie sam na sam w głębi sumienia jesteśmy z Bogiem, naszym Zbawicielem. On nas zna i my wtedy najlepiej poznajemy siebie samych.

Wielki Post to czas oczyszczania naszych postaw. To czas szukania tego, co najbardziej autentyczne po to, aby żyć Chrystusem, aby żyć w pełni Jego nauką.

Scroll to Top