Dzisiejsze czytania: Dn 9,4b-10; Ps 79,8-9.11.13; Am 5,14; £k 6,36-38
Słowo Boże wzywa nas dziś do nawrócenia. Czym jest postawa nawrócenia? Słyszymy o niej dzisiaj w pierwszym czytaniu z Księgi proroka Daniela. Jest najpierw zwrócenie się do Boga. O Panie mój, Boże wielki i straszliwy, który dochowujesz wiernie przymierza. Od Świętego Boga, który objawia się narodowi wybranemu w historii patriarchów, w historii ludu, który Bóg wzbudził, powołał do istnienia, który prowadził i którym opiekował się. To jest pierwszy krok w drodze nawrócenia, metanoi – zwrócenie się do Boga, rozpoznanie Jego obecności w życiu, w historii, czyli w tym rzeczywistym świecie – nie w jakimś wyimaginowanym świecie idei i wyobrażeń.
Drugi krok to jest uznanie słabości, grzechu: Zgrzeszyliśmy, zbłądziliśmy, popełniliśmy nieprawość, zbuntowaliśmy się, odstąpiliśmy od Twoich przykazań (Dn 9,5). Znowu autor natchniony precyzuje czym jest wyznanie grzechów. Nie tylko jakimś ogólnym przyznaniem się do popełnienia błędów, ale jest uznaniem tego, że Izraelici przekroczyli Boże przykazania. Wina ma konkretne wymiary. Do rozpoznania grzechów służą Boże przykazania. Prorok przypomina Boże przykazania i ich przekroczenie, które zdarzały się przywódcom narodu wybranego, ale też zwykłym mieszkańcom Judy i Jerozolimy.
Trzeci krok w nawróceniu to jest przyznanie się do wstydu czy okazanie wstydu. Wstyd jest wewnętrzną postawą serca. Jest bólem serca – można tak powiedzieć – z powodu niewierności.
Na koniec jest decyzja powrotu do Ojca. W tej decyzji jest prawość – jakby po dokonanej przemianie duchowej, wewnętrznej – radość z powrotu.
Pan Jezus w dzisiejszej Ewangelii jeszcze doda do tego, że elementem nawrócenia jest odpuszczenie, darowanie grzechów bliźniemu: Odpuszczajcie, a będzie wam odpuszczone – czyli postawa przebaczenia. Ona jest sercem wewnętrznej wolności dlatego, że człowiek staje ponad swoją słabością wtedy kiedy potrafi przebaczyć drugiemu, zapomnieć urazy.
W Wielkim Poście stajemy w prawdzie naszego życia, znając siebie samego – szczególnie ten moment uznania słabości, grzechu, odejścia od Bożego przykazania. Jest to moment bardzo ważny nie tylko dla nas, ale również w wymiarze wspólnoty, Kościoła, więcej – możemy powiedzieć – w wymiarze całego świata, bo już starożytni wiedzieli, że grzech – pojedynczy grzech obciąża całą wspólnotę. Nawrócenie jednej osoby staje się początkiem przemiany dla całej wspólnoty. Wiedział o tym Dawid, gdy zgrzeszył, kiedy pokutował, kiedy prosił Boga, by dał mu szansę przemiany i powrotu.