Dzisiejsze czytania: Kpł 19, 1-2. 11-18; Ps 19(18), 8. 9. 10. 15; Mt 25, 31-46
W Starym Przymierzu Bóg wzywał człowieka, aby był święty tak jak Bóg, który jest Święty. Bóg dawał wskazówki jak osiągać tę świętość. Świętość Starego Przymierza to świętość zachowania Prawa – przede wszystkim Dekalogu. Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać, nie będziecie przysięgać fałszywie na moje Imię.
Świętość Starego Testamentu my miała też wymiar rytualny. Były miejsca święte – wystarczyło się ich dotknąć, odbyć pielgrzymkę do Jerozolimy, gdzie – jak wierzyli Izraelici – Bóg uczynił dla siebie mieszkanie. Wystarczyło dotknąć księgi świętej, aby uczestniczyć w świętości Boga. Ale ludzie Starego Przymierza mieli świadomość, że tak naprawdę człowiek nigdy nie może dotknąć świętości Boga dlatego, że między Stworzeniem a Stwórcą istnieje ogromna przepaść. Stary Testament nie wiedział, jak pokonać tę przepaść. I tak to, że była n ziemi świątynia, to, że było Pismo święte – Słowo Boga, to, że były imiona święte – to i tak było wielkie wyróżnienie dla ludzi Starego Przymierza.
Pan Jezus odsłania przed nami dzisiaj jeszcze inny wymiar świętości. Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, Mnieście uczynili (Mt 25,40) – podanie kubka wody, okrycie człowieka zziębniętego. Zasada jest jedna, którą my dzisiaj rozumiemy: Bóg stał się człowiekiem. Bóg przyjął nasze ludzkie ciało i jeżeli my dotykamy ludzkiego ciała, to dotykamy w nim tajemnicy Boga samego.
Taka Ewangelia pojawia się na początku Wielkiego Postu, abyśmy nie szukali Boga daleko w obłokach, ale abyśmy uwierzyli, że On jest bardzo blisko nas. Że jest w cierpieniu – naszym i bliźniego, że jest w głodzie, jest w nagości. Jest w tym, co jest tuż obok nas – tak bardzo blisko. Jest tylko problem dla nas – jak wyjść naprzeciw tej tajemnicy Boga, jak spotkać Boga. Zawsze jest to ryzyko, że człowiek może być oszukany przez tego, kto przybiera maskę ubóstwa, biedy, wyłudza na ulicy. Jeśli raz i drugi daliśmy a widzimy tego samego człowieka 20 lat siedzącego po krzyżem choćby na ul. Św. Marka, któremu kuzyn co jakiś czas przynosi małą flaszeczkę alkoholu z Placu Szczepańskiego, gdzie jest całodobowy sklep z alkoholami. Zadajemy sobie pytanie: jak postępować? Jak się zachować?
Wielki Post odkrywania wiary w sercu – że w tym człowieku też jest Bóg. Jak będziemy wobec niego postępować – zależy już od naszej pomysłowości.