Piątek 8 tygodnia zwykłego

ŚWIĘTO ŚWIĘTEGO KAZIMIERZA

Dzisiejsze czytania: Syr 51, 12-20; Ps 16(15), 1-2a i 5. 7-8. 11; J 15, 9-17

Uroczystość Św. Kazimierza zachęca nas do refleksji nad mądrością.  Słyszeliśmy w dzisiejszym pierwszym czytaniu o człowieku, który nie żył czasów wiele, ale zdobył tę mądrość. Tak rzeczywiście było w życiu św. Kazimierza. Zmarł w bardzo młodym wieku. Można powiedzieć, że świat żałował jego odejścia. Płakał nad jego odejściem – tak młody i z takimi perspektywami na przyszłość. Mógł długo i szczęśliwie rządzić potężnym wówczas państwem Jagiellonów. A jednak szczęście królewicza Kazimierza nie polegało na tym, że miał przed sobą tak wielkie perspektywy. Jego szczęście polegało na tym, że w  młodości nauczył się dobrego wyboru. Mądrość bowiem to jest zdolność dobrego wybierania. Sapientia – od sapere – wiedzieć, gdzie jest dobro i wybrać to dobro nie przeżywając z tego powodu żadnych kompleksów jeśli są inne, równie atrakcyjne możliwości. Te jego wybory polegały na tym, że w procesie wychowania, a wychowaniem synów królewskich zajmował się Jan Długosz, kanonik krakowski i historyk wawelski – że w tym procesie wychowania nauczył się rozróżniać co jest prawdziwym dobrem. I chociaż zawsze dobro jest trudne – bonum arduum, jak wtedy mawiano, cytując starożytnych, to jednak on nie zniechęcał się. W dniu dzisiejszym wspominamy różne fakty z życia św. Kazimierza – to, że wcześnie rano wstawał i biegł do kościoła. Zanim kościół otworzono, stał pod drzwiami, modlił się śpiewając pieśni maryjne.

Mądrość jego właśnie na tym polegała. Mądrość, która była jakby przeciwna tej światowej, ludzkiej mądrości. A jednak dała królewiczowi Kazimierzowi wielkie szczęście. Uczestniczył we władzy. Biorąc rzecz po ludzku miał też tę radość rządzenia. Ale traktował radość współkrólowania z ojcem w wielkim państwie jako obowiązek. Jako możliwość dzielenia się dobrocią i miłością.

Dzisiaj królewicz Kazimierz jest patronem szczególnie młodych ludzi, którzy przygotowują się do życia dojrzałego. I wchodzą w to dorosłe życie poprzez małżeństwo czy życie całkowicie Bogu poświęcone. Uczy mądrości, czyli wiedzy dobrego wybierania, odrzucania tego, co jest złe, co jest plewem tego świata i wybierania tego, co jest największą wartością. Dzisiaj jest dla nas takim wielkim umocnieniem, źródłem radości, ponieważ w świecie, w którym żyjemy trzeba dokonywać wyborów.

Wczoraj wieczorem media donosiły, że Senat Rzeczypospolitej potwierdził decyzję Sejmu dotyczącą tego, czym jest małżeństwo. Zadeklarowana w Sejmie i w Senacie, że jest związkiem mężczyzny i kobiety. Różne wyły wykręty posłów i ministrów mówiące o tym, że nie trzeba tego deklarować. Wszyscy zgodnie twierdzą z lewej i prawej strony, że jest to furtka dla wprowadzenia związków jednopłciowych – tego, czego się boimy, przed czym chcemy ustrzec nasze społeczeństwo, bo patrząc na doświadczenia Zachodu widać, że nie jest to na pewno dobro dla człowieka. Może dlatego to święto jest takim znakiem nadziei dla nas, bo jak patrzymy na świętego Kazimierza, to widzimy, że to dobro zwyciężyło. Iluż było tych Jagiellonów na różnych dworach królewskich w Europie. Kazimierza wspominamy dzisiaj patrząc na jego postawę życiową, ucząc się od niego tej wiedzy wybierania dobra.

Scroll to Top