Kierownictwo duchowe w życiu św. Faustyny Kowalskiej na podstawie Dzienniczka

W tradycji chrześcijańskiej kierownictwo duchowe wyraźnie związane jest ze spowiedzią sakramentalną, chociaż różni się od niej co do istoty . Sakrament pokuty, z woli Chrystusa, jest skutecznym znakiem przebaczającej miłości Boga, która wyraża się poprzez sakramentalne rozgrzeszenie. Udziela go wyświęcony szafarz działający “w imieniu Chrystusa” – in persona Christi (por. 2 Kor 5,20). Dzięki sakramentalnemu rozgrzeszeniu, grzesznik otrzymuje od Miłosierdzia Bożego przebaczenie zniewagi wyrządzonej Bogu i dostępuje pojednania z Kościołem, któremu zadał ranę.

Zgodnie z nauką Soboru Trydenckiego, sakrament pokuty jest porównywany do „trybunału Bożej sprawiedliwości” określanej dziś „trybunałem miłosierdzia”, w którym chrześcijanin odsłania swoje grzechy, postanawia wyrzec się grzechu oraz przyjmuje pokutę nałożoną przez kapłana . Poza charakterem sądowniczym, nauka Kościoła dostrzega w sakramencie pokuty wymiar leczniczy podkreślający prawdę, że Chrystus jako „lekarz duszy” podnosi ją z upadków, umacnia do walki ze złem i dodaje siły do czynienia dobra. Podstawowym aktem penitenta jest żal za grzechy, w którym grzesznik wyraża odrzucenie grzechu i postanawia nie grzeszyć w przyszłości ze względu na miłość Boga. W ten sposób sakrament pokuty staje się szczególnym miejscem doświadczenia przebaczającej miłości i dobroci Boga oraz początkiem wewnętrznej przemiany i rozwoju życia duchowego. Kierownictwo duchowe, wyrastając z sakramentu pokuty, pełni istotną funkcję na drodze postępu duchowego. Daje ono możliwość obiektywizowania wewnętrznego doświadczenia Boga. Zapewnia światło w rozpoznawaniu działania Bożego i nadaje osobistemu przeżyciu charakter eklezjalności, który wyraża się w zgodności z Objawieniem Bożym zawartym w Piśmie świętym i w nauczaniu Kościoła.
Sakrament pokuty, nazywany przez Siostrę Faustynę „trybunałem miłosierdzia”, jest szczególnym miejscem spotkania z Bogiem miłosierdzia i doświadczania Jego dobroci. Apostołka Bożego Miłosierdzia, korzystając regularnie z sakramentu pokuty, odczuwała potrzebę kierownictwa duchowego od chwili, gdy zaczęła rozpoznawać powołanie do życia zakonnego, a szczególnie gdy odkryła w duszy głos Chrystusa i otrzymała nadzwyczajną łaskę wizji Jezusa Miłosiernego wzywającego ją do głoszenia światu prawdy o Bożym Miłosierdziu. Potrzeba kierownictwa stała się szczególnie paląca w okresach doświadczeń wiary, gdy Bóg pociągał swoją uczennicę do życia doskonałego, odbierając pociechy duchowe i wprowadzając ją na wyższy poziom działania. Funkcję kierownika duchowego w życiu Sekretarki Bożego Miłosierdzia pełniły różne osoby, pomagając jej rozpoznawać wolę Bożą, pokonywać trudności życia wewnętrznego i pełnić misję głoszenia Bożego Miłosierdzia. Wśród nich należy przede wszystkim wymienić mistrzynię postulatu i nowicjatu, przełożone zakonne oraz spowiedników w klasztorach, w których spędzała kolejne etapy życia zakonnego.
Pierwsze miejsce w prowadzeniu Siostry Faustyny zajmował niewątpliwie Pan Jezus doświadczany w sakramencie pokuty, który pouczał swoją uczennicę w wewnętrznych natchnieniach i wizjach o sposobach realizowania powierzonej misji i zasadach rozwoju życia duchowego, aż po najwyższe stany zjednoczenia z Bogiem. Chrystus był dla swojej uczennicy Mistrzem, Nauczycielem i Oblubieńcem, którego polecenia starała się dokładnie pełnić w codziennym życiu, okazując Mu całkowite posłuszeństwo i uzgadniając Jego wolę z decyzjami przełożonych i kierownika duchowego. W oparciu o pouczenia Pana Jezusa i osobiste doświadczenia, Siostra Faustyna w Dzienniczku przedstawiła, jaki powinien być kierownik duchowy i jakie funkcje ma spełniać w dynamice życia wewnętrznego, ucząc rozpoznawać głos Boży w duszy.

1. Sakrament pokuty

Zgodnie z tradycją zakonną, Siostra Faustyna spowiadała się raz
w tygodniu u spowiednika posługującego w klasztorze, w którym przebywała . Korzystała również ze spowiedzi kwartalnej, którą siostry odprawiały u innego spowiednika . Szukając kierownictwa duchowego, Apostołka Bożego Miłosierdzia była świadoma, że spowiedź sakramentalna, która polega na wyznawaniu i odpuszczeniu grzechów, różni się od kierownictwa duchowego. Kieronictwo jest pomocą duchową w rozeznawaniu woli Bożej, rozpoznawaniu stanu duszy i podawaniu odpowiednich środków zależnie od stopnia rozwoju duchowego . Korzystając zwykle ze spowiedzi raz w tygodniu, św. Faustyna bardzo cierpiała, gdy z powodu choroby wystąpiła dłuższa przerwa .
Spowiedź była dla niej nie tylko odpuszczeniem grzechów, ale przede wszystkim płaszczyzną rozmowy duchowej, w której szukała pomocy w doświadczeniach nocy wiary. W takim kontekście pojawiały się w Dzienniczku uwagi na temat kierowników duchowych, którzy jednocześnie byli jej spowiednikami: użalanie się na niezrozumienie ze strony spowiednika, lub nawet odmowa spowiedzi, gdy spowiednik nie rozumiał wewnętrznych problemów . Łącząc kierownictwo duchowe z sakramentem pokuty, Mistyczka z Krakowa wskazała istotne przymioty duszy warunkujące korzyści duchowe ze spowiedzi sakramentalnej.
Sakrament pokuty był dla Siostry Faustyny miejscem spotkania
z Chrystusem, który odsłaniał przed swoją uczennicą tajemnicę Bożego Miłosierdzia, przebaczając grzechy i umacniając w czynieniu dobra.
W duchu ówczesnej teologii, Mistyczka z Krakowa w sakramencie pokuty widziała wyraz Bożej sprawiedliwości, ale jeszcze bardziej doświadczała i podkreślała w swoich notatkach, iż spowiedź jest „trybunałem Bożego Miłosierdzia”, w którym Bóg jest Ojcem przygarniającym marnotrawnego syna. Spowiedź jawiła się jej jako „źródło miłosierdzia”, z którego wypływają nieskończone łaski, tym większe, im większe są grzechy człowieka:

Dzięki Ci Panie za spowiedź świętą,
Za to źródło wielkiego miłosierdzia, które jest niewyczerpane,
Za tę krynicę, łask niepojętą,
W której dusze bieleją grzechem zmazane (Dz 1286).

W spowiedzi zauważała Siostra Faustyna podwójny cel: leczenie z ran grzechu i wychowanie do czynienia dobra . Wierna uczennica Chrystusa widząc wyraźnie różnicę między sakramentem pokuty i kierownictwem duchowym, spowiedź traktowała jako szczególną szansę spotkania z Jezusem Miłosiernym, który przebaczał jej grzechy, pouczał o pełnieniu woli Bożej i przekazywał orędzie miłosierdzia .
Podstawowym warunkiem dobrej spowiedzi i jej owocności dla kierownictwa duchowego była dla Mistyczki z Krakowa „szczerość
i otwartość” wobec spowiednika: „Dusza nieszczera, skryta, naraża się na wielkie niebezpieczeństwa w życiu duchowym i Sam Pan Jezus nie udziela się takiej duszy w sposób wyższy, bo wie, że ona nie odniosłaby korzyści z tych łask szczególnych” (Dz 113). Kolejnym warunkiem spowiedzi jest pokora, która pozwala poznać całą głębię słabości duszy wobec Boga. Jej przeciwieństwem jest pycha wyrażająca się w przybieraniu masek, które przeszkadzają w przyjęciu duchowego lekarstwa. Na koniec Siostra Faustyna zwracała uwagę na posłuszeństwo, potrzebne do odniesienia zwycięstwa w walce duchowej i postępowania na drodze doskonałości: „Bóg najhojniej obsypuje duszę łaskami,
ale duszę posłuszną” (Dz 113). Pomimo wielkich wątpliwości i pokus szatana, by nie słuchać Bożych natchnień, Apostołka Bożego Miłosierdzia starała się szczerze przedstawiać spowiednikowi stan swojej duszy i wypełniać jego polecenia jak słowa samego Chrystusa .
Dla Apostołki Bożego Miłosierdzia, sakrament pokuty był zawsze miejscem działania Boga, dlatego pouczenia kapłana przyjmowała jak słowa samego Chrystusa. Wierzyła mocno, że w spowiedzi, nawet jeśli spowiednik nie zrozumie do końca trudności wewnętrznych, sam Pan Jezus udziela światła człowiekowi . Czasem Bóg może posłużyć się przypadkowym spowiednikiem, dlatego nie lekceważyła żadnej okazji do spowiedzi: „Bóg sam nieraz rzuci snop światła w głąb duszy, za jej pokorę i wiarę. Powie nieraz spowiednik to, co wcale powiedzieć nie zamierzał i sam nie zdaje sobie z tego sprawy. O, niechaj dusza wierzy, że są to słowa Samego Pana…” (Dz 132). Prosta wiara w obecność Chrystusa w sakramencie pokuty stała się fundamentem, na którym Mistyczka z Krakowa poznawała pełną prawdę o sobie i odkrywała wielkość Bożego Miłosierdzia. Przeżywając spowiedź, uczennica Chrystusa doświadczała Jego obecności, która wypełniała jej serce (Dz 466).
Sakrament pokuty wiązała Siostra Faustyna z dziełem zbawczym Boga, spełnionym przez mękę, śmierć i zmartwychwstanie Jezusa, w którym Bóg w pełni objawił tajemnicę miłosierdzia. Każdą spowiedź przygotowywała więc jak spotkanie z Chrystusem, którego starała się wyobrazić w Jego Męce, budząc jednocześnie akty pokory, skruchy serca i żalu doskonałego (Dz 225). W akcie skruchy Apostołka Bożego Miłosierdzia jednoczyła się z Sercem Zbawiciela, przeżywając stany emocjonalne Chrystusa cierpiącego na krzyżu. Spowiedź kończył akt wdzięczności za doznane łaski: „Kiedy odejdę od kratki, obudzę w duszy mojej wielką wdzięczność ku Trójcy Świętej za ten cudowny i niepojęty cud miłosierdzia, który się dokonuje w duszy, a im nędzniejsza dusza moja, to czuję, że morze miłosierdzia Bożego pochłania mnie i daje mi siłę i moc wielką” (Dz 225). W modlitwie dziękczynienia na pierwsze miejsce wysuwała się świadomość spotkania z Bogiem miłosierdzia. Za radą spowiednika, ilekroć przystępowała do spowiedzi, modliła się o miłosierdzie dla grzeszników .
W wizjach Pan Jezus zachęcał Siostrę Faustynę do odsłonięcia swojej duszy przed spowiednikiem w sakramencie pokuty . W głosie wewnętrznym potwierdził, że w spowiedzi przemawia przez kapłana, jednocząc się z nim tak bardzo, że „życzenia jego są życzeniami Moimi”. Mistyczka z Krakowa postanowiła więc modlić się za spowiednika, aby mógł rozeznać stan jej duszy. Wizja Pana Jezusa w czasie spowiedzi miała pomóc zrozumieć, iż spowiednik zastępuje Chrystusa . Pan Jezus zapewniał ją, że On sam działa w sakramencie pokuty, posługując się kapłanem. Dzięki wewnętrznym natchnieniom poznawała, że władzy spowiadania nie posiadają zatem żadne duchy niebieskie, tylko kapłan, który zastępuje Chrystusa na ziemi. Podkreślała więc, że przed kapłanem, niezależnie kim on jest, należy szczerze otworzyć serce .
W głosie wewnętrznym Chrystus zachęcał Siostrę Faustynę, by modliła się o łaskę spowiedzi dla grzeszników: „Módl się za te dusze, aby się nie lękały zbliżyć do trybunału miłosierdzia Mojego” (Dz 975). W sakramencie pokuty dokonują się niezwykłe cuda Bożego Miłosierdzia, gdy człowiek wyznaje z wiarą swoje grzechy. Nawet największy grzesznik, powtarzała słowa Pana Jezusa słyszane w duszy, ma szansę powstania do nowego życia, dzięki łasce sakramentalnej: „Choćby dusza była, jak trup rozkładająca się i choćby po ludzku już nie było wskrzeszenia i wszystko już stracone, nie tak jest po Bożemu, cud miłosierdzia Bożego wskrzesza tę duszę w całej pełni” (Dz 1448). Spowiedź była źródłem Bożego Miłosierdzia, które Chrystus wysłużył dla ludzi dzięki zbawczej Ofierze: „Córko, kiedy przystępujesz do spo-wiedzi św., do tego źródła miłosierdzia Mojego, zawsze spływa na twoją duszę Moja Krew i Woda, która wyszła z Serca Mojego i uszlachetnia twą duszę” (Dz 1602). W sakramencie pokuty słabość człowieka spotyka się z wielkim miłosierdziem Bożym, które przemienia i podnosi grzesznika do poziomu dziecka Bożego.
Warunkiem przyjęcia łaski miłosierdzia w sakramencie pokuty jest ufność i pokora: „Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności Mojej nie ma granic. Strumienie mej łaski zalewają dusze pokorne” (Dz 1602). Sakrament pokuty był dla Mistyczki z Krakowa momentem szczególnego objawienia Bożego Miłosierdzia, które –podobnie jak w Eucharystii – staje się udziałem człowieka wiary, z ufnością i pokorą zbliżającego się do Boga. Owocne korzystanie ze spowiedzi, nazywanej „trybunałem miłosierdzia” jest możliwe, gdy grzesznik wyznaje swoje grzechy, widząc w kapłanie narzędzie działania Chrystusa, który dzięki swojej śmierci i zmartwychwstaniu otworzył dla wszystkich wierzących „źródło miłosierdzia”.
Doświadczenie tajemnicy Bożego Miłosierdzia w sakramencie pokuty i wezwanie do zbliżenia się do „źródła miłosierdzia” jest istotnym elementem orędzia, które Siostra Faustyna przekazywała światu. Spotkanie z Bogiem miłosierdzia w spowiedzi prowadziło Siostrę Faustynę do szukania kierownictwa duchowego, które miało jej pomóc w rozpoznawaniu woli Bożej i realizowaniu w konkretnej sytuacji życiowej.

2. Pojęcie kierownictwa duchowego

Po przeżytym doświadczeniu nocy, Siostra Faustyna dokonała refleksji dotyczącej miejsca kierownika duszy w procesie oczyszczenia. Jej uwagi oparte na osobistym przeżyciu stanowią niezwykle cenne wskazówki na temat natury kierownictwa duchowego i przymiotów kierownika duchowego, które można porównać z uwagami św. Teresy od Jezusa . Apostołka Bożego Miłosierdzia podała istotne wskazania dla dusz „dążących do świętości”, pomagając tak korzystać ze spowiedzi, by odnieść jak najwięcej korzyści duchowych. Mistyczka z Krakowa korzystając z kierownictwa duchowego przy okazji sakramentu pokuty, kładła nacisk na rozpoznawanie działania Boga w duszy.
Szukając rozeznania w wewnętrznych natchnieniach i poleceniach przekazywanych przez Jezusa Miłosiernego w wizjach, Siostra Faustyna doszła do odróżnienia spowiedzi od kierownictwa duchowego podkreślając, iż przedmiotem sakramentu pokuty są grzechy i słabości: „Teraz rozumiem, że spowiedź jest tylko wyznaniem grzechów, a kierownictwo jest zupełnie co innego…” (Dz 654). Kierownictwo duchowe obejmuje, według autorki Dzienniczka, sprawy związane z rozwojem duchowym i doświadczeniami, które chrześcijanin przeżywa podejmując drogę do całkowitego zjednoczenia z Bogiem .
Kierownictwo duchowe u Siostry Faustyny było związane z realizowaniem powołania, którego pierwsze znaki odkrywała już we wczesnej młodości jako głos Pana Jezusa nakazujący wstąpienie do klasztoru. Chrystus przemawiający w jej duszy domagał się obiektywizacji wewnętrznych natchnień w kontakcie z kapłanem, którego decyzjom miała się poddać, wyznaczając tym samym drogę postępowania na przyszłość: „Idź do tego kapłana i powiedz mu wszystko, a on ci powie, co masz dalej czynić” (Dz 12). Na tym etapie życia duchowego, kierownictwo duchowe obejmuje problemy związane z rozpoznawaniem powołania, pogłębianiem życia wiary i wytrwałości w podjętej decyzji. Kapłan, którego spotkała Siostra Faustyna, poddał jej powołanie próbie czasu, polecając przygotowanie się do podjęcia życia zakonnego pracując jako pomoc domowa.
Po wstąpieniu do Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia treścią kierownictwa duchowego stało się życie modlitwą, ślubami zakonnymi i charyzmatem Zgromadzenia. W tym czasie, w sercu Siostry Faustyny pojawiły się wątpliwości dotyczące słuszności wybranego Zgromadzenia i pokusa przejścia do zakonu kontemplacyjnego . Posłuszeństwo spowiednikowi, któremu powierzała swoje trudności, pozwalało jej przetrwać trudności i odkryć radość życia radami ewangelicznymi. Przedmiotem kierownictwa w tym czasie były również zjawiska nadzwyczajne, jak wizje czyśćca i dusz czyśćcowych połączone z wyraźnym nakazem modlitwy . Sprawy te przedstawiała mistrzyni nowicjatu, odzyskując wewnętrzny spokój.
Punktem kulminacyjnym w rozwoju kierownictwa duchowego było przeżycie nocy ciemnej będącej poczuciem opuszczenia przez Boga, wątpliwości wiary i wewnętrzną walką oraz niemożność modlenia się . W pokusach nocy wiary i opuszczeniu przez Boga, które sprawiało cierpienia nie do uniesienia, Siostra Faustyna zaznaczyła, że dusza powinna starać się o doświadczonego spowiednika, rozumiejącego zachodzące procesy towarzyszące oczyszczeniom biernym: „Słyszy to, czego słyszeć nie chce, a jest to straszne w takich chwilach nie mieć doświadczonego spowiednika. Sama dźwiga całe brzemię, jednak o ile jest to w jej mocy, powinna się starać o światłego spowiednika, bo może złamać się pod tym ciężarem i to często jest nad przepaścią” (Dz 97). Doświadczeniu odrzucenia towarzyszyło uczucie bliskości Boga i nadzwyczajnych łask, o których rozmawiała z mistrzynią nowicjatu i spowiednikami. W trudnych przeżyciach duchowych Apostołka Bożego Miłosierdzia modliła się o kierownika duszy, który pokazałby jej właściwy sposób przyjmowania prób i łask od Boga.
Sekretarka Bożego Miłosierdzia szukała pomocy duchowej, gdy po raz pierwszy poznała w wizji tajemnicę Jezusa Miłosiernego i otrzymała polecenie malowania obrazu. Przedmiotem kierownictwa w tym okresie były wątpliwości związane z nakazem Pana Jezusa, o których rozma-wiała ze spowiednikiem szukając wyjaśnienia, jak spełnić to polecenie. Odpowiedź spowiednika, że ma malować obraz Jezusa w swojej duszy, nie dawała jej spokoju, dlatego powierzała tę sprawę przełożonej domu w Płocku, która domagała się znaku od Pana Jezusa . Refleksja Mistyczki z Krakowa wyznacza zakres kierownictwa duchowego, które wykracza poza spowiedź sakramentalną, nawet jeśli dokonuje się
w ramach sakramentu pokuty, obejmując przede wszystkim rozpoznanie stanu duchowego, następnie sprawę wytrwania w oczyszczeniach oraz przyjmowania odpowiednich środków modlitewnych na danym etapie rozwoju życia duchowego.
Przedmiotem spowiedzi i kierownictwa duchowego Siostry Faustyny były także wątpliwości dotyczące sakramentu pokuty, spowo-dowane pokusami szatana, który odradzał jej mówienie spowiednikowi o trudnościach związanych z przyjmowaniem wewnętrznych natchnień i wizji . Największe trudności sprawiały jej jednak wewnętrzne natchnienia, w których Pan Jezus polecał głosić prawdę o Bożym Miłosierdziu, wzywał do modlitwy za grzeszników i konających oraz za dusze czyśćcowe. W ciężkich próbach wiary Sekretarka Bożego Miłosierdzia uczyła się zaufania do spowiedników, przyjmując ich pouczenia jako wolę Bożą.
Istotne miejsce w kształtowaniu pojęcia kierownictwa duchowego na drodze do Boga zajmował rekolekcjonista, o. E. Elter SI , który podobnie jak o. J. Andrasz SI rozpoznał naturę wątpliwości duchowych Siostry Faustyny i zapewnił, że jej wizje nie są złudzeniami. Jego uwagi dotyczące przyjmowania duchowych natchnień stały się ważnym elementem doświadczenia wewnętrznego i dużą pomocą w pokonywaniu przeszkód w pójściu za Jezusem Miłosiernym: wierność łaskom wewnętrznym i wypełnianie ich bez względu na trudności, omawianie natchnień ze spowiednikiem, zwolnienie z obowiązku mówienia o wewnętrznych natchnieniach przełożonym zakonnym. Pouczenia o. Eltera SI wpisała Siostra Faustyna jako postanowienia ze spowiedzi, czyniąc je ważnymi wskazówkami w dalszym postępowaniu .
Treścią kierownictwa duchowego były cierpienia wewnętrzne, które Siostra Faustyna przeżywała doświadczając w duszy obecności Bożej i zjednoczenia z Jezusem w Jego męce . Spowiednik nie zawsze rozumiał jej duchowe trudności. Swoimi pouczeniami budził jeszcze większe wątpliwości, przede wszystkim dlatego, że nie potrafił rozpoznać od kogo pochodzą natchnienia, szczególnie w czasie prób: „Znowu zapada straszna ciemność w duszę moją. Zdaje mi się, że jestem pod wpływem złudzeń. Kiedy poszłam do spowiedzi, aby zaczerpnąć światła i spokoju – nie znalazłam. Spowiednik narobił mi jeszcze więcej wątpliwości, nim miałam przedtem” (Dz 211). Kapłan, u którego się spowiadała, czując się bezradnym wobec problemów, w czasie następnej spowiedzi zaproponował jej spowiadanie się u innego kapłana. Doświadczenie to było tym bardziej bolesne dla Siostry Faustyny, że mówienie o wewnętrznych natchnieniach sprawiało jej wiele kłopotów, dlatego w gorącej modlitwie, cierpiąc wewnętrzne udręki, prosiła Pana Jezusa o pomoc. Boski Mistrz udzielił jej łaski w wewnętrznym głosie zapewniając, że oświeci ją w czasie rekolekcji .
Apostołka Bożego Miłosierdzia pojmowała kierownictwo duchowe w kategoriach łaski, jakiej Bóg jej udzielał, by mogła dążyć do zjednoczenia z Nim i pełnić powierzoną jej misję: „Wielka i niezmierna łaska Boża, mieć kierownika duszy, czuję, że teraz nie umiałabym sama iść w życiu duchowym, wielka jest moc kapłana, dziękuję nieustannie Bogu, że mi dał przewodnika duchowego” (Dz 721). Wielokrotnie dziękowała Bogu za łaskę kierowników duchowych, których Bóg postawił na jej drodze jak „słupy świetlane”, pomagając jej w ten sposób w dążeniu do świętości i ścisłym zjednoczeniu z Bogiem oraz unikaniu błędów .
Kierownik duchowy, który dla Siostry Faustyny był najczęściej spowiednikiem w klasztorze, powinien znać „drogi nadzwyczajne”, czyli posiadać zdolność rozeznawania działania łaski we władzach naturalnych człowieka, by w odpowiednim czasie poznać stan duszy i pomóc jej
w otwarciu na Boga . Do „rozróżniania duchów”, według Mistyczki z Krakowa, potrzebna jest dobra wiedza teologiczna, pozwalająca właściwie ocenić zjawiska dokonujące się w duszy i wskazać środki, które pomogą w rozwoju duchowym. Opierając się na osobistym doświadczeniu, Sekretarka Bożego Miłosierdzia wykazała wielkie wyczucie teologiczne, które pozwoliło jej wyprowadzać wnioski ogólne na temat rozeznawania w kierownictwie duchowym. Kierownik, według autorki Dzienniczka, nie może okazywać niepewności, ponieważ udzielają się one penitentowi, prowadząc do jeszcze większego niepokoju: „To zdziwienie jego już duszę subtelną zatrważa i ona spostrzega, że spowiednik się waha wypowiedzieć swego zdania, a dusza jeżeli spostrzeże, nie uspokoi jej, ale jeszcze więcej ma wątpliwości po spowiedzi, aniżeli przed spowiedzią, bo ona wyczuje, że spowiednik uspokaja ją, [a] sam nie ma pewności” (Dz 112). Nawet nie posiadając odpowiedniej wiedzy duchowej, nie powinien odmawiać spowiedzi czy rady duchowej, lecz sam zaczerpnąć informacji lub odesłać do kapłana bardziej doświadczonego. Opinia kierownika duchowego wyrażająca stanowisko Kościoła jest bardzo ważna dla duszy przeżywającej wewnętrzne wątpliwości, będąc dla niej w trudnościach umocnieniem, jako „pieczęć Kościoła”.
Spowiednik, zdaniem Mistyczki z Krakowa, powinien pozwolić penitentowi „szczerze wypowiedzieć się”, zachowując cierpliwość
i starając się wniknąć jak najgłębiej w naturę doświadczenia wewnętrznego. Dokładne poznanie stanu duszy, a nie poddawanie jej próbom, jest podstawowym warunkiem skutecznej pomocy w trudnościach: „Lepiej tę rzecz wyrażę tymi słowami, że spowiednik to lekarz duszy, więc, jak lekarz nie znając choroby może dać stosowne lekarstwo? – Nigdy. – Bo albo nie będzie wywierać żadnego skutku pożądanego, albo da za silne, gdzie powiększy chorobę, a czasami – co nie daj Boże – może nastąpić śmierć, ponieważ za silne. Mówię to z doświadczenia, że w pewnych wypadkach wprost Sam Pan mnie powstrzymywał” (Dz 112). Powinien on doświadczać człowieka zależnie od stopnia zaawansowania na drodze duchowej. Siostra Faustyna rozróżniła trzy typy duszy – „słomę”, „żelazo” i „złoto” – które należy odpowiednio próbować, ponieważ „każda z tych trzech dusz potrzebuje odrębnego ćwiczenia” .
W sakramencie pokuty, spowiednik powinien pozwolić „odsłonić” się człowiekowi nie tylko w dziedzinie grzechów, ale również łask, jak i poczucia niegodności czy niedoskonałości. Odkrycie przed spowiednikiem nawet najmniejszych niedoskonałości pozwala mu wniknąć w „przepastną głębię” duszy. Nie powinien on zatem lekceważyć nawet najdrobniejszych szczegółów w wyznaniu penitenta, dopuszczając sprawy nie należące do materii sakramentu pokuty, ponieważ mogą one rzucić „snop światła” na wnętrze pomagając w jego poznaniu. Siostra Faustyna zauważyła, że oskarżanie się duszy z niedoskonałości jest wynikiem głębszego poznanie siebie i swoich słabości, jakie Bóg daje człowiekowi, pociągając go do doskonałości: „Grzech jest według poznania światła duszy, to samo i niedoskonałości, chociaż ona wie, że co do sakramentu ściśle należy, to jest grzech – ale te drobne rzeczy mają wielką doniosłość w dążeniu do świętości i nie może spowiednik tego lekceważyć” (Dz 112). Możliwość rozmawiania ze spowiednikiem o niedoskonałościach dodaje siły do walki duchowej.
Człowiek szczerze dążący do doskonałości powinien na spowiedzi być „szczery i otwarty” wobec spowiednika, powierzając mu wszystkie wątpliwości i sprawy związane z przeżywanym stanem. Sekretarka Bożego Miłosierdzia przestrzegała przed zamykaniem się w sobie: „Dusza nieszczera, skryta, naraża się na wielkie niebezpieczeństwa w życiu duchowym i Sam Pan Jezus nie udziela się takiej duszy w sposób wyższy, bo wie, że ona nie odniosłaby korzyści z tych łask szczególnych” (Dz 113). Warunkiem dobrej spowiedzi i korzyści
z kierownictwa duchowego jest pokora pozwalająca wnikać w głąb duszy i zrywać najskrytsze maski grzechu i niedoskonałości. Na końcu, Siostra Faustyna wskazała szczególnie na posłuszeństwo wobec kierownika duszy, jako warunek owocności kierownictwa duchowego: „Dusza nieposłuszna nie odniesie żadnego zwycięstwa, chociaż by ją Sam Pan Jezus bezpośrednio spowiadał. Spowiednik najdoświadczeńszy nic takiej duszy nie pomoże” (Dz 113). Człowiek, który wychodzi z etapu doświadczeń, nabywa sprawności w pokonywaniu trudności, ucząc się rozpoznawać „dotknięcia łaski”, odkrywać Boga w sobie i w innych, „bez namysłu niejako lepiej wie, co w danej chwili należy czynić, a co zaniechać” (Dz 115). Owocem dobrze przyjętego kierownictwa duchowego jest dojrzałość postawy duchowej, która przejawia się nie tylko w umiejętności rozpoznawania natury trudności i w wiedzy na temat działania łaski w duszy, ale przede wszystkim w odważnym podążaniu za Bogiem, pomimo kolejnych oczyszczeń: „Idzie przez puszczę życia zraniona miłością Bożą. Ona jedną stopą dotyka ziemi” (Dz 114).
„Przewodnik duchowy”, pomocny szczególnie w chwilach prób wiary i wewnętrznych doświadczeń, jest potrzebny również, gdy mijają oczyszczenia i człowiek przeżywa obecność Boga, ciesząc się łaskami nadzwyczajnymi: „widzeniami zmysłowymi i umysłowymi”, „słowami nadprzyrodzonymi”, „wyraźnymi rozkazami” . Siostra Faustyna była przekonana, iż w takich sytuacjach łatwo ulec złudzeniu, dlatego nie tylko trzeba się modlić o kierownika duszy, lecz „starać się i szukać” takiego kapłana, który zna zasady postępowania na drogach duchowych. Jego obecność jest konieczna w wyższych stanach zjednoczenia, ponieważ człowiekowi niełatwo wytrwać, gdy Bóg przytłacza ogromem łaski: „Po tych oczyszczeniach i próbach, Bóg obcuje w duszy w sposób szczególny, jednak dusza nie zawsze współpracuje z tymi łaskami.
Nie, żeby ona sama z siebie nie chciała pracować, ale natrafia na tak wielkie trudności zewnętrzne i wewnętrzne, że naprawdę cudu trzeba, aby się taka dusza utrzymała na tych wyżynach” (Dz 121). W takich doświadczeniach przewodnik duchowy pozwala obiektywnie spojrzeć na bardzo wewnętrzne i subiektywne przeżycia, dodając odwagi w przyjmo-waniu łask nadzwyczajnych i pełnieniu woli Bożej.
Człowiek pociągany przez Boga i obdarzany wyjątkowymi darami duchowymi nie powinien dowierzać wewnętrznym natchnieniom, lecz poddać się opinii doświadczonego kapłana. Apostołka Bożego Miłosierdzia podkreśla potrzebę kierownika duchowego, nawet jeśli dusza posiada zdolność rozróżniania natchnień: „Bóg lubi i cieszy się, kiedy dusza nie dowierza Jemu Samemu, dla Niego Samego, dlatego, że Go kocha, to jest ostrożna i pyta się i sama szuka pomocy, aby stwierdzić, czy to naprawdę Bóg jest, co w niej działa. A utwierdziwszy się przez światłego spowiednika, niech będzie spokojna i odda się Bogu według Jego wskazówek, to jest według wskazówek spowiednika” (Dz 139). Taką pomoc okazali Sekretarce Bożego Miłosierdzia o. J. Andrasz SI i ks. M. Sopoćko, dzięki którym zaczęła szybko postępować po „drogach Bożych” .
Warunkiem owocnego kierownictwa duchowego ze strony kierow-nika jest wytworzenie psychologicznej świadomości zainteresowania nawet najmniejszymi nieskonałościami, które pomaga w mobilizacji do pracy nad sobą: „A kiedy dusza spostrzeże, że jest w tym kontrolowana, zaczyna się ćwiczyć i nie opuszcza najdrobniejszych błędów i z tego, jako z drobnych kamyczków powstaje śliczna świątynia duszy i przeciwnie” (Dz 937). Lekceważenie ze strony spowiednika prowadzi do zaniedbań w rzeczach małych, a w konsekwencji do poważniejszych upadków. Warunkiem dobrego kierownictwa duchowego ze strony osoby prowadzonej jest, w przekonaniu Siostry Faustyny, modlitwa o kierow-nika duszy, by Bóg wybrał najbardziej odpowiedniego i obdarzył go potrzebną mądrością. Apostołka Bożego Miłosierdzia powtarzała kilkakrotnie, że prawdziwe korzyści przynosi kierownictwo duchowe, gdy człowiek szczerze odsłania „najtajniejsze głębie duszy, tak jako jest przed Panem Jezusem” (Dz 938). Wyrażała głęboką wiarę, że kierownik zastępuje Pana Jezusa, dlatego należy się mu posłuszeństwo wiary.
Mistyczka z Krakowa, podobnie jak św. Teresa Wielka podkreślała, że osoba prowadzona w kierownictwie duchowym jest wolna w wyborze kierownika duchowego . W sytuacji poważnych wątpliwości, czy kierownik duchowy jest odpowiedni, należy najpierw długo modlić się prosząc Boga o rozeznanie, a dopiero potem można podejmować decyzję zmiany kierownika duszy: „Jeżeli nie ma wyraźnej woli Bożej, aby pod tym względem, to niech nie zmienia, bo dusza sama niedaleko zajdzie, a szatan tylko tego chce, aby dusza dążąca do świętości sama sobą kierowała, a wtenczas nie ma mowy, aby do niej doszła” (Dz 938). Kierownictwo duchowe jest dla Mistyczki z Krakowa warunkiem koniecznym postępu duchowego. Wyjątek stanowią te osoby, którymi Bóg kieruje bezpośrednio przez wewnętrzne natchnienia. Mimo że ich kierownikiem jest sam Pan Jezus, powinny być pod jeszcze większą kontrolą kierownika duszy. W takim wypadku, kierownik duszy nie tyle kieruje duszą, ile raczej pomaga rozróżniać i „zatwierdza” Boże natchnienia, strzegąc duszę przed złudzeniami: „Dusza, która by nie poddała tych natchnień pod ścisłą kontrolę Kościoła, czyli kierownika, tym samym daje poznać, że niedobry duch ją prowadzi” (Dz 939).
Szczególnym sposobem doświadczania duszy kierowanej przez Pana Jezusa jest posłuszeństwo, którego szatan nie może na siebie „naciągnąć”, nawet jeśli potrafi imitować pokorę. Siostra Faustyna dodawała odwagi kierownikom duchowym, by nie bali się dusz będących w bliskiej przyjaźni z Bogiem, ponieważ On sam oświeca ich swoim światłem. Pomoc kierownika duszy jest bardzo konieczna w chwilach prób duchowych, które w wielu wypadkach prowadzą do zaniechania kroczenia drogą duchową. Na koniec Mistyczka z Krakowa podkreślała, że jej wnioski oparte są na osobistym doświadczeniu i gorącej modlitwie o dobrego kierownika duszy .
Apostołka Bożego Miłosierdzia ponawiała wielokrotnie postanowie-nie całkowitej szczerości wobec kierownika duszy i modlitwy za niego oraz posłuszeństwa jego decyzjom bardziej niż wewnętrznym „oświeceniom” (Dz 680). Posłuszna spowiednikowi, a następnie kierownikowi duszy oraz przełożonym i mistrzyniom nowicjatu, była świadoma, że jedynym kierownikiem duszy jest Pan Jezus, z którym rozwijała szczególną zażyłość posłuszna wewnętrznym natchnieniom.

3. Spowiednicy i kierownik duchowy

Realizując powołanie w Zgromadzeniu Matki Bożej Miłosierdzia, Siostra Faustyna powierzała swoje trudności spowiednikom, z którymi omawiała problemy wewnętrznych natchnień i wizji, ucząc się rozpoznawania woli Bożej i pełnienia poleceń Jezusa Miłosiernego. Apostołka Bożego Miłosierdzia otrzymała kierownika duchowego w sposób niezwykły, poznając go w wewnętrznej wizji, w której Pan Jezus wskazał ks. M. Sopoćkę zapewniając, że on pomoże jej spełnić wolę Bożą. Zanim jednak go spotkała, powierzała sprawę wewnętrznego głosu i trudności duchowych spowiednikom, którzy pełnili funkcję kierownika duchowego.
Mistyczka z Krakowa szukała pokoju duchowego u kapłanów, przed którymi starała się otworzyć swoją duszę, przekonana, iż tylko w ten sposób może rozwiązać swoje trudności duchowe. W doświadczeniu nocy, przygnieciona udrękami wewnętrznymi, nie mogąc przyjąć porad spowiednika, który jej nie rozumiał, odwoływała się do „ślepego posłuszeństwa” trwając w wierze przy Bogu. Okazując całkowite posłuszeństwo kierownikom duszy, otrzymała światło pozwalające rozpoznawać głos Boży i odpowiadać na łaskę .

a) spowiednicy

Pierwszym spowiednikiem w Warszawie, wspominanym przez Siostrę Faustynę, był o. A. Bukowski SI , który w wątpliwościach dotyczących pozostania w zgromadzeniu zachęcał ją do trwania w Zgromadzeniu Matki Bożej Miłosierdzia. Jemu powierzała wewnętrzne natchnienia, w których Pan Jezus zobowiązywał ją do modlitwy za ojczyznę. O. Bukowski SI poddał próbom Siostrę Faustynę w związku z natchnieniem tworzenia nowego zgromadzenia, podkreślając, że jest to złudzenie, dlatego zalecał, aby w tym wypadku zachowała wierność ślubom zakonnym. Decyzja spowiednika prowadziła do niepewności i wewnętrznej walki, w czasie której Pan Jezus ponownie polecił jej mówić o Bożym Miłosierdziu, szczególnie o znaczeniu obrazu Jezusa Miłosiernego, jako narzędzia łask, mimo sprzeciwu ze strony spowiednika. W czasie kolejnej spowiedzi Siostra Faustyna zdobywając się na odwagę przekazała spowiednikowi polecenie Pana Jezusa, spotykając się tym razem z wielkim zrozumieniem z jego strony . W ten sposób uczyła się rozróżniać wewnętrzne natchnienia i uzgadniać je z kierownikiem duszy reprezentującym Kościół, unikając pokus szatana i pójścia za własną wolą.
Ważną rolę w początkach rozwoju życia duchowego Siostry Faustyny odegrał ks. T. Czaputa , spowiednik w czasie nowicjatu, który w trudnym doświadczeniu odrzucenia i poczuciu niegodności związanym ze skrupułami polecił jej przystępowanie do Komunii świętej, mimo wątpliwości dotyczących osobistej godności. Jego wskazówki zapisywała autorka Dzienniczka, zwracając uwagę szczególnie na zachęty do czynienia dobra, ofiary i pogłębionego życia wewnętrznego . Naturę doświadczeń duchowych, które nękały wnętrze Siostry Faustyny rozpoznał również spowiednik w Warszawie. Nie mógł on pomóc, ponieważ Apostołka Bożego Miłosierdzia przeżywając oschłości nie rozumiała dokonujących się w niej procesów duchowych i nie przyjmowała jego uwag: „Kapłan ten, u którego się spowiadałam mówi mi: ja widzę w Siostrze łaski szczególne i jestem zupełnie o Siostrę spokojny i czemuż Siostra się tak męczy? – Jednak ja tego wtenczas nie rozumiałam, to też dziwiłam się niezmiernie kiedy za pokutę nakazano mi mówić Te Deum, albo Magnificat, a czasami musiałam wieczorem prędko biegać po ogrodzie, albo dziesięć razy śmiać się głośno” (Dz 68). Proces odczytywania woli Bożej we współpracy ze spowiednikiem dojrzewał do momentu przyjęcia kierownictwa duchowego ks. Sopoćki.
Pomocą w rozpoznawaniu działania Bożego i jednocześnie powodem wielu doświadczeń był dla Siostry Faustyny spowiednik w Wilnie o. K. Dąbrowski SI , który początkowo upokarzał ją, a następnie potwierdził obecność „życia wyższego” w jej duszy. W czasie rekolekcji trzydniowych Siostra Faustyna korzystała z rad duchowych rekolekcjonisty o. Ryczkowskiego SI , którego wskazał jej Pan Jezus w wewnętrznym natchnieniu zapewniając, że jego pouczenia będą szczególnym umocnieniem. Słowa tego kapłana odczuwała wcześniej w duszy, dlatego dobrze zrozumiała jego rady. Ukazał on przeszkody na drodze do ścisłego zjednoczenia z Bogiem i pouczał o obecności Bożego Miłosierdzia w dziejach człowieka podkreślając, że miłosierdzie jest „największym przymiotem Boga”. Rekolekcjonista umacniał ją w powtarzających się kilkakrotnie wątpliwościach, czy Pan Jezus może udzielać się tak prostej duszy.
Funkcję spowiednika Siostry Faustyny w czasie nieobecności ks. M. Sopoćki pełnił abp R. Jałbrzykowski, ordynariusz wileński , przed którym Apostołka Bożego Miłosierdzia „otworzyła” swoją duszę w czasie spowiedzi pytając, jak ma realizować polecenie Pana Jezusa dotyczące tworzenia nowego zgromadzenia (Dz 473). Abp Jałbrzykowski zakazał Siostrze Faustynie opuszczać Zgromadzenie stając się przyczyną wielu wątpliwości. Jednocześnie wskazał na możliwość szerzenia kultu Bożego Miłosierdzia w obrębie klasztoru. Jemu też, na polecenie Pana Jezusa wyrażone w głosie wewnętrznym, Siostra Faustyna opowiedziała o wizjach. Nie zmienił on jednak zdania, zachęcając do wypraszania Miłosierdzia Bożego dla grzeszników. W kolejnej spowiedzi abp Jałbrzykowski przypominał o potrzebie cierpliwości i miłości do Boga. Przy następnym spotkaniu zachęcił do modlitwy o Miłosierdzie Boże dla świata, polecając czekać z założeniem nowego zgromadzenia .
Nawet niedoświadczony spowiednik w Krakowie, którego imienia autorka Dzienniczka nie podała, stał się narzędziem Bożym umacniając w pełnieniu woli Bożej i wierności wewnętrznym natchnieniom . Również spowiednik w Rabce rozpoznał stan duszy Siostry Faustyny, ukazując sens ciemności duchowych jako doświadczenia Bożego .

b) pomoc duchowa o. J. Andrasza SI

Istotną rolę w kierownictwie duchowym Mistyczki z Krakowa odegrał o. Józef Andrasz SI, dyrektor Wydawnictwa Apostolstwa Modlitwy w Krakowie i redaktor miesięcznika Posłaniec Serca Jezusowego, który pełnił przez długie lata funkcję spowiednika w klasztorze w Łagiewnikach . Siostra Faustyna poznała go przed ślubami wieczystymi, gdy zmęczona wewnętrznymi natchnieniami
i wizjami dotyczącymi malowania obrazu otworzyła przed nim swoje wnętrze, szukając u niego pomocy. Kapłan ten służył wiedzą teologiczną i bogatym doświadczeniem duchowym do ostatnich dni życia Apostołce Bożego Miłosierdzia, podając istotne wskazówki dotyczące zasady rozróżniania działania Bożego w duszy, które stały się podstawą dalszego kierownictwa duchowego. Jego poprosiła o zwolnienie z wypełniania wewnętrznych nakazów Pana Jezusa, które były przyczyną wielkiego zwątpienia przed ślubami wieczystymi. O. Andrasz SI podkreślał, że nie powinna uchylać się od natchnień, lecz w każdej sytuacji przedstawiać je spowiednikowi. Przede wszystkim zachęcał ją, by poszukała stałego kierownika duszy. Siostra Faustyna wprawdzie nigdy nie nazywała go kierownikiem duchowym, rezerwując ten tytuł tylko dla ks. M. Sopoćki, jednak bardzo ceniła jego uwagi duchowe, zapisując je w Dzienniczku.
Pouczenia o. J. Andrasza SI stały się nieocenioną pomocą
w rozpoznawaniu natchnień wewnętrznych, ucząc posłuszeństwa głosowi wewnętrznemu i pełnienia woli Bożej, zgodności z wiarą i z duchem Kościoła oraz konfrontowania ich ze spowiednikiem lub kierownikiem duchowym. Do niego zwracała się Siostra Faustyna podczas spowiedzi z prośbą o pozwolenia na nowennę za ojczyznę, którą polecił jej Pan Jezus w głosie wewnętrznym . Przeżywając wątpliwości dotyczące natury natchnień, prosiła ponownie o zwolnienie z obowiązku pełnienia poleceń przekazanych przez Pana Jezusa.
Ojciec Andrasz SI był tym kierownikiem, który zapewniając Siostrę Faustynę o prawdziwości działania Bożego w jej duszy, „rozwiązał skrzydła do lotu – do największych wyżyn”. Zachęcał ją do wierności łasce Bożej, prostoty i posłuszeństwa oraz całkowitego zaufania Bogu . Jemu zwierzała się Apostołka Bożego Miłosierdzia z polecenia Pana Jezusa tworzenia nowego zgromadzenia. Jego wskazówki stały się ważną pomocą w czasie wątpliwości dotyczących opuszczenia zgromadzenia, które nękały ją aż do śmierci. Dosłownie notowała je w Dzienniczku, czyniąc zasadą życia wewnętrznego: „Nic nie czynić bez zgody przełożonych, dużo się modlić w tej intencji i dążyć do wyraźniejszego poznania woli Bożej” (Dz 506). Posłuszna spowiednikowi pełniła wolę Bożą pozostając w Zgromadzeniu.
Apostołka Bożego Miłosierdzia odczuwała wielokrotnie natchnienia do tworzenia zgromadzenia, jednak o. Andrasz SI był przeciwny decyzji opuszczenia klasztoru. Zakazał Siostrze Faustynie chodzić na Mszę świętą do kaplicy szpitalnej oraz podejmować umartwień ze względów zdrowotnych. Zalecał on ostrożność w przyjmowaniu wizji Pana Jezusa, ponieważ „nagłe zjawienia” budziły jego podejrzenie. Udzielał pozwolenia na praktyki ascetyczne: noszenie „bransoletki” w czasie Mszy świętej i paska przez dwie godziny w ciągu dnia .
Rozpoznając natchnienie dotyczące tworzenia nowego zgroma-dzenia, o. Andrasz SI domagał się od Siostry Faustyny całkowitego posłuszeństwa wyjaśniając, że postępowanie wbrew spowiednikowi jest wzięciem odpowiedzialności na siebie. Jednocześnie przypomniał prawdę teologiczną, iż jedynym kierownikiem jest Duch Święty kierujący człowiekiem przez wewnętrzne natchnienia, które człowiek odczytuje i stara się pełnić.
Kierownik duchowy pomagał w odczyty-waniu tego głosu i realizacji w życiu wewnętrznym. Podobnie jak wsłuchiwanie się w głos Boga, trudną rzeczą było rozróżnianie natchnień, czy pochodzą one od Boga, czy od złego ducha. W takich sytuacjach przypominał, że trzeba dużo się modlić o światło dla siebie i dla kierownika duchowego. O. Andrasz SI prosił często Siostrę Faustynę o odprawienie nowenny w jego intencji. Pan Jezus w wizji potwierdził, że o. Andrasz SI poprowadzi ją przez wątpliwości wynikające z nakazu założenia zgromadzenia .

c) kierownictwo duchowe ks. M. Sopoćki

Kierownikiem duchowym Siostry Faustyny, który odegrał najważniejszą rolę w jej życiu duchowym i w podjęciu orędzia Miłosierdzia Bożego, był ks. Michał Sopoćko. Mistyczka z Krakowa spotkała go po raz pierwszy po ślubach wieczystych w maju 1933 roku, gdy jako profeska wieczysta przybyła do klasztoru w Wilnie. Znała go jednak wcześniej z wizji, w których Pan Jezus wskazał go jako kierownika duszy. Fakt ten dodatkowo potwierdzał zgodność wizji z rzeczywistością . Ks. M. Sopoćko (1888–1975) był profesorem teologii pastoralnej na Uniwersytecie Stefana Batorego w Wilnie i rektorem kościoła św. Michała. W latach 1933–1941 pełnił funkcję spowiednika w klasztorze Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia.
W opinii Siostry Faustyny, był nie tylko wybranym przez Boga, ale posiadał dobrą wiedzę teologiczną, zdolność poznawania serca i rozróżniania duchów (diakrisis), którą ojcowie pustyni podają, jako warunek podjęcia kierownictwa duchowego . Zdolność ta pozwalała mu z łatwością oddzielać pokusy od natchnień Bożych i tak kierować Siostrą Faustyną, by mogła otwierać swoje serce na działanie Boga i pełnić Jego wolę. Przymioty te były wynikiem Bożej łaski, którą obdarzył go Pan Jezus. Kierując Siostrą Faustyną w oparciu o sakrament pokuty, wprowadzał ją w tajniki życia duchowego przez pełnienie woli Bożej: wypełnianie nakazów wynikających z Konstytucji zakonnych, pójście za wewnętrznymi natchnieniami i oddanie siebie działaniu Boga, stając się narzędziem w Jego ręku.
Miejscem kierownictwa duchowego była zwykle spowiedź, do której Siostra Faustyna przystępowała regularnie, mimo różnych przeszkód. Na fundamencie całkowitego posłuszeństwa ks. Sopoćce powstała dynamiczna relacja wzajemnej zależności, obejmująca wspólne wsłuchiwanie się w głos Boga i pełnienie Jego poleceń.
Po pewnych wahaniach Siostra Faustyna przynaglana przez Pana Jezusa w wewnętrznych natchnieniach, który przypominał o potrzebie posłuszeństwa ks. Sopoćce, otworzyła przed nim swoją duszę, otrzymując od Boga wiele łask. Polecenia kierownika duszy zapisywała w Dzienniczku, jako wskazówki ważne dla rozwoju życia duchowego . Wprowadzały one Siostrę Faustynę w zasady rozwoju życia duchowego według św. Ignacego Loyoli , szczególnie w dziedzinie praktykowania pokory, która polega na przyjmowaniu nawet niesłusznych zarzutów, oraz przygotowania się na cierpienia z powodu misji powierzonej przez Jezusa Miłosiernego. Jego zdanie było dla Siostry Faustyny „wyrocznią”, którą przyjmowała jak święte słowa, kierując się nimi w wewnętrznym postępowaniu. On zapewniał swoją penitentkę przeżywającą wewnętrzne wątpliwości, że jest gotowa stanąć przed Bogiem .
Po stwierdzeniu zdrowia psychicznego Siostry Faustyny i poddaniu próbom jej objawień, ks. M. Sopoćko zaangażował się w dzieło głoszenia Miłosierdzia Bożego. Z nim omawiała szczegóły dotyczące malowania obrazu, szczególnie spojrzenie Jezusa z Krzyża i napis Jezu ufam Tobie . Jego pytania dotyczące znaczenia promieni wychodzących z rany boku przedstawiała Apostołka Bożego Miłosierdzia Panu Jezusowi w wewnętrznej rozmowie. Do niego zwracał się Jezus Miłosierny przez Siostrę Faustynę prosząc, by w Święto Miłosierdzia mówił „światu całemu o tym wielkim miłosierdziu” . W wizji promieni wychodzących z monstrancji, Pan Jezus potwierdził, że kierownik duszy otrzymał szczególny dar rozdawania łask Bożego Miłosierdzia, który symbolizowały promienie przechodzące przez jego ręce .
Spowiednik przypominał Siostrze Faustynie przerażonej perspektywą głoszenia światu Miłosierdzia Bożego, że nie wolno jej uchylać się od wewnętrznych rozmów z Bogiem, lecz powinna uważnie wsłuchiwać się w słowa do niej kierowane. Apostołka Bożego Miłosierdzia powierzała ks. Sopoćce kolejne polecenia wewnętrzne dotyczące głoszenia prawdy o Bożym Miłosierdziu: malowanie obrazu, święto Bożego Miłosierdzia, koronka do Bożego Miłosierdzia, tworzenie zgromadzenia. Pomimo wątpliwości, jakie mu przedstawiała, on wyraź-nie skłaniał się do potwierdzenia wiarygodności wewnętrznych natchnień i polecił przyjmować je w duchu posłuszeństwa, konsultując z nim trudne kwestie . Niekiedy Siostra Faustyna ociągała się z przedsta-wieniem żądań Pana Jezusa kierownikowi duchowemu, argumentując,
iż Mistrz nie nakazuje jej wyraźnie rozmawiać z nim o tych sprawach: „Jednak kapłan ten jest kierowany przez Ducha Bożego, przeniknął tajemnicę duszy mojej i najskrytsze tajemnice, które były pomiędzy mną i Bogiem, o których mu nigdy jeszcze nie mówiłam, a to dlatego nie mówiłam, że ich sama dobrze nie rozumiałam i nie nakazał mi Pan wyraźnie, abym o tym powiedziała” (Dz 436). Kierownik duszy zachęcał ją do pełnienia woli Bożej przez całkowite oddanie się Bogu. Nie zgadzał się natomiast na surowe umartwienia ascetyczne, zamieniając je na bardziej duchowe, np. rozważanie w czasie spożywania posiłków cierpienia Chrystusa na krzyżu pojonego octem z żółcią .
Siostra Faustyna wspierała swojego kierownika duchowego modlitwami, odprawiając nowennę w jego intencji do Matki Bożej i polecając go Bogu w nocnej adoracji . Ciesząc się kierownikiem, którego Bóg jej wskazał, podkreślała korzyści, jakie dla duszy przynosi możliwość rozmowy z nim o sprawach duchowych, zapewniając szybszy postęp w cnocie, pomagając rozpoznać wolę Bożą i wiernie ją wypełniać: „O, jak wielką łaską jest mieć kierownika duszy. Szybciej postępuje się w cnocie, jaśniej poznaje wolę Bożą, wierniej ją wypełnia, idzie drogą pewną i bezpieczną. Kierownik umie ominąć skały, o które rozbić by się mogła” (Dz 331).
Ks. M. Sopoćko pojawiał się w wielu wizjach Siostry Faustyny,
w których Pan Jezus potwierdził, że jest on kapłanem wybranym przez Boga do pełnienia misji przybliżania światu tajemnicy Miłosierdzia Bożego. Taką funkcję pełniły wizje kierownika duchowego z Dzieciątkiem Jezus, które nakłada na jego głowę potrójną koronę, czy świetlaną aureolę, podkreślając w ten sposób, iż Bóg jest przy nim. W poznaniu wewnętrznym Apostołka Bożego Miłosierdzia otrzymała również zapewnienie, że Bóg przeznacza go do rozszerzania tajemnicy Miłosierdzia Bożego .

4. Mistrzyni nowicjatu i przełożona

Istotną rolę w rozpoznawaniu objawień Jezusa Miłosiernego, w malowaniu obrazu i w szerzeniu form kultu Bożego Miłosierdzia odegrały kolejne mistrzynie nowicjatu i przełożone domów zakonnych, w których przebywała Siostra Faustyna. Wśród nich ważne miejsce
w życiu duchowym Mistyczki z Krakowa zajmowały mistrzynie nowicjatu: s. Małgorzata Gimbutt i s. Maria Józefa Brzoza, przełożona generalna, matka Michaela Moraczewska, która jako przełożona w Warszawie przyjęła Siostrę Faustynę do Zgromadzenia, oraz przełożone domów zakonnych: s. Rafaela Buczyńska w Warszawie, s. Róża Kłobukowska w Płocku i s. Irena Krzyżanowska w Wilnie i w Krakowie. Zgodnie z wewnętrznym poleceniem, Apostołka Bożego Miłosierdzia przekazywała im wszystkie żądania Pana Jezusa, podporządkowując się ich decyzjom. Odczytywanie woli Bożej i postęp w życiu duchowym był możliwy tylko dzięki zupełnemu posłuszeństwu Siostry Faustyny, którego uczyła się od Jezusa.
Potrzebę pomocy duchowej mistrzyni i przełożonej odczuła Siostra Faustyna po raz pierwszy w nowicjacie w Krakowie, gdy usłyszała głos wewnętrzny nakazujący jej modlitwę w intencji zmarłej siostry . Duchowe wsparcie okazała jej wówczas pełniąca funkcję mistrzyni
s. Małgorzata Gimbutt . Przeżywając w nowicjacie noc wiary obejmującą poczucie odrzucenia przez Boga, brak pociech duchowych na modlitwie i niechęć do podejmowania modlitwy, zwróciła się do mistrzyni nowicjatu, s. Marii Józefy Brzozy , doświadczonej zakonnicy, która wprowadzała Siostrę Faustynę w zasady życia zakonnego i modlitwy. W trudnościach nowicjuszki trafnie rozpoznała ona doświadczenie wiary i zachęciła ją do trwania przy Bogu. Do niej zwracała się Siostra Faustyna odsłaniając tajniki swej duszy, opowiadając o wewnętrznych natchnieniach, które przekazywał jej Pan Jezus w głosie wewnętrznym. S. Józefa Brzoza była pierwszym „kierownikiem duchowym” Apostołki Bożego Miłosierdzia, prowadząc ją roztropnie przez cierpienia duchowe i ukazując szczyt zjednoczenia duszy z Bogiem przez miłość: „Kiedy o tym opowiedziałam Matce Mistrzyni, otrzymałam taką odpowiedź: niech siostra wie, że Bóg przeznacza siostrę do wielkiej świętości. Jest to znak, że Bóg siostrę chce mieć w niebie bardzo blisko siebie. Niech Siostra ufa bardzo Panu Jezusowi” (Dz 23). Mistrzyni pomogła Siostrze Faustynie wejść w bliską zażyłość z Jezusem i odpowiadać na Jego polecenia.
Mistrzyni nowicjatu, wobec której Sekretarka Bożego Miłosierdzia okazywała całkowite posłuszeństwo, pomagała jej w przeżyciu trudności „doświadczenia Bożego”, wprowadzając ją w teologię i praktykę „dziecięctwa Bożego”. Pouczała o potrzebie posłuszeństwa Bogu, dobremu Ojcu, który czasem doświadcza swoje dziecko cierpieniem: „W serdecznej rozmowie pouczała mnie, że to jest doświadczenie Boże. Niech siostra ma wielką ufność, Bóg jest zawsze Ojcem, chociaż doświadcza” (Dz 24). Uwagi mistrzyni nowicjatu o dziecięctwie duchowym zapisywała Siostra Faustyna w swoich notatkach duchowych, kierując się nimi w życiu wewnętrznym na podobnej zasadzie jak radami kierownika duszy. Pod kierunkiem s. Józefy Brzozy uczyła się postawy ufności wobec Boga, podobnej do zaufania dziecka wobec ojca, przyjmując postawę prostoty i pokory. Praktykowanie tych cnót pomagało przetrwać wszelkie próby i lęki: „Niech siostra idzie przez życie pełna prostoty i pokory, ze wszystkiego zadowolona,
ze wszystkiego szczęśliwa, tam gdzie inne dusze się trwożą, [niech] siostra przechodzi spokojnie, dzięki prostocie i pokorze. Niech siostra sobie na całe życie to zapamięta, że jak wody spływają z gór na doliny, tak też i łaski Boże spływają tylko na dusze pokorne” (Dz 55). W słowach mistrzyni zanotowanych przez Mistyczkę z Krakowa uderza mądrość duchowa i ogromna wrażliwość na działanie Boga w duszy.
W chwilach oczyszczeń biernych, właściwych dla przejścia od medytacji do kontemplacji, mistrzyni zwalniała Siostrę Faustynę z wszystkich „ćwiczeń duchownych”, zamieniając je na „akty strzeliste”. Sytuację tę opisała autorka Dzienniczka, po raz drugi odtwarzając prawdopodobnie zniszczony fragment autobiografii duchowej. Mistrzyni odwoływała się do posłuszeństwa, nakazując cierpiącej pod ciężarem skrupułów i poczucia niegodności Sekretarce Bożego Miłosierdzia nie opuszczać Komunii świętej . Całkowite posłuszeństwo i zaufanie wobec mistrzyni nowicjatu pomagało przetrwać najtrudniejsze chwile
i postępować na drodze do zjednoczenia z Bogiem: „Sama Mistrzyni później powiedziała mi, że te doświadczenia przeszły u mnie prędko, tylko dlatego, że Siostra była posłuszna” (Dz 105). Do mistrzyni nowicjatu zwracała się Siostra Faustyna, gdy podejmowała decyzję złożenia swojego życia w całopalnej ofierze, znajdując u niej całkowite zrozumienie swoich problemów wewnętrznych i utwierdzenie na drodze łaski .
W refleksji zapisanej przed rozpoczęciem rekolekcji podkreśliła rolę, jaką odegrała ta mistrzyni w jej życiu duchowym, pomagając wytrwać w oczyszczeniach duchowych . Jej uwagi z konferencji przed ślubami wieczystymi dokładnie zanotowała w Dzienniczku przypomi-nając, że mistrzyni s. Maria Józefa wyjaśniła jej wiele trudności, utwierdzając w czasie wątpliwości związanych z wewnętrznymi natchnieniami i wizjami Pana Jezusa: „Rozjaśniła mi wiele rzeczy i uspokoiła co do życia wewnętrznego, że na dobrej drodze jestem. Podziękowałam za tę wielką łaskę Panu Jezusowi, bo ona pierwsza
z przełożonych, która nie robiła mi wątpliwości pod tym względem”
(Dz 222). Mistrzyni zachęcała Siostrę Faustynę do przyjmowania cierpień bez uskarżania się, do częstego nawiedzania Najświętszego Sakramentu i dziękowania za Jego miłosierdzie oraz życia dziecięctwem duchowym, wybierając to, co najmniejsze: „Ukryję się pomiędzy Siostrami, jako maleńki fiołek pomiędzy liliami. Chcę kwitnąć dla Stwórcy i Pana Swego, zapomnieć o sobie, wyniszczać się zupełnie, na korzyść dusz nieśmiertelnych – to rozkosz dla mnie” (Dz 224). Siostra Faustyna szukała pomocy u mistrzyni nowicjatu, lub przełożonej we wszelkich trudnościach duchowych w ciągu całego życia.
Funkcję kierownika w życiu duchowym Siostry Faustyny pełniły również przełożone, które zgodnie z Konstytucjami zakonnymi posiadały kompetencje obejmujące sprawy modlitwy wspólnej i opieki duchowej nad siostrami. Powodem zwracania się Siostry Faustyny do przełożonej domu i przełożonej generalnej były wewnętrzne natchnienia dotyczące malowania obrazu Jezusa Miłosiernego, dodatkowych modlitw, których żądał Pan Jezus, a następnie głoszenia światu prawdy o Bożym Miłosierdziu i szerzenia związanego z tym kultu. Kierownictwo duchowe przełożonych polegało na sprawdzaniu wiarygodności wewnętrznych natchnień w kontekście życia Siostry Faustyny, konsultowaniu treści przesłania Jezusa Miłosiernego z teologami i biskupem oraz pomocy w szerzeniu nabożeństwa do Miłosierdzia Bożego.
Wśród tych, które odegrały wielką rolę w rozwoju życia duchowego Apostołki Bożego Miłosierdzia przyczyniając się również do głoszenia jej misji, należy wymienić matkę Michaelę Moraczewską , przełożoną w Warszawie, późniejszą przełożoną generalną, która przyjęła Siostrę Faustynę do Zgromadzenia i okazała wiele zrozumienia dla trudności duchowych i pomocy w jej misji. Matka Moraczewska rozpoznając pierwszy etap oczyszczenia, jednak zachowała powściągliwość wobec wizji Jezusa Miłosiernego: „Kiedy odsłoniłam głębiej swą duszę, nie otrzymałam tego, czego pragnęłam, a Przełożonej zdały się te łaski niepodobne, więc już nic zaczerpnąć od niej nie mogłam. Mówiła mi,
że nie podobna, aby Bóg tak obcował ze stworzeniem. Ja się o siostrę boję, czy to nie jest jakie złudzenie. Niech Siostra się poradzi jakiego kapłana” (Dz 122). Nie znając do końca stanu duszy Siostry Faustyny, przełożona często odwoływała się do decyzji spowiednika.
Przełożone nie zawsze dowierzały wizjom i poleceniom Jezusa, podejrzewając Sekretarkę Bożego Miłosierdzia o chorobę psychiczną
i poddając ją próbom i upokorzeniom . Niezrozumienie ze strony otoczenia doprowadziło do takich wątpliwości, że Siostra Faustyna sama nie ufała wizjom Pana Jezusa i głosowi duchowemu, odsuwając się od wewnętrznej rozmowy z Bogiem. W takiej sytuacji Pan Jezus umacniał ją wewnętrznie dając dowody, że „On jest sprawcą tych rzeczy” . Rozeznając sprawę założenia nowego zgromadzenia, przełożona generalna nie wyrażała sprzeciwu i oddała Siostrę Faustynę całkowicie decyzji Pana Jezusa, „zamykając ją w tabernakulum”. Domagała się jednak znaku od Chrystusa, potwierdzającego, że jest to Jego natchnienie .
Do przełożonej domu warszawskiego, matki Rafaeli Buczyńskiej zwróciła się Sekretarka Bożego Miłosierdzia z prośbą o pozwolenie spełnienia polecenia, które przekazał jej Pan Jezus w głosie wewnętrznym, polegającego na noszeniu włosiennicy przez siedem dni i nawiedzeniu kaplicy w nocy . Po odmowie przełożonej, Pan Jezus w rozmowie wewnętrznej wyjaśnił jej, iż chodzi mu przede wszystkim o posłuszeństwo, które jest największym sposobem uwielbienia Boga. Przełożona słuchała jej zwierzeń i umacniała na duchu, chociaż nie zawsze do końca rozumiała jej wewnętrzne problemy. Matce Rafaeli przedstawiła Siostra Faustyna prośbę o pozwolenie na nowennę
w intencji Ojczyzny, polegającą na godzinnej adoracji i odprawieniu Drogi krzyżowej. Podporządkowała się jej poleceniom w duchu posłuszeństwa, mimo że nie otrzymała zgody na żądania Jezusa. Poznając w wizji zagrożenie potępieniem wiecznym dwóch sióstr w klasztorze, pod wpływem wewnętrznego natchnienia, poinformowała przełożoną o niebezpieczeństwie grzechu. Matka Rafaela Buczyńska towarzyszyła Siostrze Faustynie w jej wewnętrznym zmaganiu, stając się dla niej oparciem w doświadczeniu nocy ciemnej .
Pierwsze żądania Pana Jezusa namalowania obrazu przedstawiła Siostra Faustyna matce Róży Kłobukowskiej , przełożonej domu w Płocku, która poleciła poprosić Jezusa o wyraźny znak. Wizjami, życiem wewnętrznym Siostry Faustyny i misją powierzoną przez Jezusa Miłosiernego interesowała się osobiście przełożona w Wilnie, matka Irena Krzyżanowska . Po badaniach psychiatrycznych, które wypadły pozytywnie dla Mistyczki z Krakowa, podjęła razem z ks. M. Sopoćką starania o namalowanie obrazu Jezusa Miłosiernego. Jako przełożona w Krakowie-Łagiewnikach ona zajmowała się drukowaniem „książeczki” o Bożym Miłosierdziu. Matka Krzyżanowska przypominała Siostrze Faustynie, by nie zaniedbywała pisania o Miłosierdziu Bożym . Kolejna przełożona w Wilnie, matka Borgia Tichy również włączyła się w misję głoszenia Miłosierdzia Bożego. Jej opieka duchowa dotyczyła praktykowania modlitw i umartwień. Matka Borgia nie udzieliła pozwolenia na czterdziestodniowy post o chlebie i wodzie z powodu osłabienia organizmu chorobą płuc, zachęcając Siostrę Faustynę do modlitwy i do pisania o Miłosierdziu Bożym .
Mistrzynie postulatu, nowicjatu i „trzeciej probacji” oraz przełożone znalazły swoje miejsce w rozwoju życia duchowego Siostry Faustyny
i pełnieniu misji głoszenia światu prawdy o Bożym Miłosierdziu. Pomimo iż w ich prowadzeniu duchowym postulantki, nowicjuszki i profeski nie brakowało momentów trudnych wynikających z niezwykłości darów, którymi Bóg obdarzał swoją uczennicę, doświadczeniem życia wewnętrznego wspierały ją w dążeniu do pełnego zjednoczenia z Bogiem. Dzięki roztropności i wyraźnemu „zmysłowi Kościoła” przyczyniły się razem ze spowiednikami do rozwoju charyzmatu Siostry Faustyny.

5. Kierownictwo duchowe Siostry Faustyny

Widząc wielkie zjednoczenie Siostry Faustyny z Bogiem i wyczu-wając głębię jej wnętrza, w którym mieszka Bóg, współsiostry, wychowanki oraz przypadkowo spotkani ludzie zwracali się do niej „odkrywając” przed nią duszę i prosząc o pomoc w sprawach duchowych . Apostołka Bożego Miłosierdzia wykazywała zawsze duże wyczucie eklezjalności powierzanych jej problemów, przypominając o potrzebie większego zaufania Chrystusowi nawet w największych wątpliwościach i obowiązku posłuszeństwa przede wszystkim spowiednikowi w sakramencie pokuty.
Mistyczka z Krakowa, jak św. Teresa z Avila, choć w mniejszym zakresie, podejmowała kierownictwo duchowe, udzielając rad dotyczących rozwoju duchowego. Pomogła rozpoznać drogę powołania przypadkowo spotkanej pasażerce, która w czasie podróży opowiadała jej o podjętym w przeszłości i nie wypełnionym ślubie wstąpienia do klasztoru . Siostrze, która przed ślubami wieczystymi powierzyła jej swoje wątpliwości i zniechęcenie, obiecała modlitwę i zachęciła do większego zaufania Bogu . Pomimo wahania, powierzającej jej swoją tajemnicę współsiostrze z klasztoru dotyczącą tego, kogo chce obrać za kierownika duszy, odradziła wyboru przeczuwając, że nie odniesie żadnych korzyści z tego kierownictwa . Wyjaśniła siostrze, czym jest posłuszeństwo, budząc zachwyt dojrzałością odpowiedzi: „Dziękuję Siostrze, wielkie światło wstąpiło mi do duszy, wiele skorzystałam” (Dz 1594). Dzieląc się osobistym doświadczeniem, Mistyczka z Krakowa potrafiła zawsze zachować pokorę i skromność wskazując na Jezusa, jako jedynego kierownika duszy.
Czasem wyjątkowym dla podejmowania kierownictwa duchowego była choroba i pobyty Siostry Faustyny w infirmerii klasztornej lub
w szpitalu. Przyjmowała wówczas chętnie prośby odwiedzających ją sióstr o wstawiennictwo, gdy będzie w niebie, obiecując wyjednanie łask u Boga. Siostry w infirmerii klasztornej wyczuwały niezwykłą świętość Apostołki Bożego Miłosierdzia i prosiły ją o wstawiennictwo po śmierci . Tym siostrom, które publicznie schlebiały jej podkreślając świętość, odpowiadała zachowując osobistą skromność: „Ponieważ mówiła publicznie, więc odpowiedziałam jej w ten sposób: Pan Jezus jest bardzo dyskretny, a więc jakie tajemnice, które są pomiędzy Nim a duszą, nie zdradza nikomu ich” (Dz 1615; por. 1673). W szpitalu pouczała chorych, którzy przychodzili na rozmowę, pomagając
w przyjęciu woli Bożej .

W rozwoju kierownictwa duchowego u Siostry Faustyny widać wyraźnie wewnętrzną dynamikę wyznaczaną przez kolejne etapy obejmujące rozpoznawanie w wewnętrznych natchnieniach woli Bożej i pełnienie poleceń Pana Jezusa, poszukiwanie pomocy u przełożonych zakonnych i doświadczonego spowiednika, wyrażających stanowisko Kościoła, których opinia broniła przed subiektywnymi złudzeniami. Odpowiedzią Apostołki Bożego Miłosierdzia na głos Pana Jezusa przemawiającego w sercu było posłuszeństwo natchnieniom i podporządkowanie się decyzji kierownika duchowego .
Ostatecznie Pan Jezus był dla Siostry Faustyny nie tylko kierownikiem duchowym, ale również „Mistrzem”, który „przez wiele lat wychowywał” ją
i nie przestał jej prowadzić, gdy dał jej kierownika duszy. On wskazywał przez znaki, co Mu się „nie podoba”, „strofował” w najdrobniejszych szczegółach, „przestrzegał” i „ćwiczył”, ucząc postępu na drodze do zjednoczenia z Bogiem. On w wizji wskazał jej ks. M. Sopoćkę jako kierownika duchowego, który pomógł w przyjęciu orędzia miłosierdzia. Pouczał swoją uczennicę o potrzebie całkowitego posłuszeństwa kierownikowi, jak Jemu samemu. Przypominał, że rady kierownika są Jego decyzjami, a nieposłuszeństwo kierownikowi jest nieposłuszeństwem wobec samego Mistrza. Dzięki takiej postawie Siostra Faustyna osiągała pokój duchowy i skupienie.
Kierownictwo duchowe ściśle związane z sakramentem pokuty było w życiu św. Faustyny szczególnym momentem obiektywizowania wewnętrznych przeżyć. W wewnętrznych przeżyciach i natchnieniach pozwalało odkrywać jedynego Mistrza i uzgadniać Jego polecenia ze spowiednikiem i przełożoną, zapewniając doświadczeniu Boga wymiar eklezjalny.

Ks. Jan Machniak

Scroll to Top