Dzisiejsze czytania: Rdz 37,3-4.12-13a. 17b-28; Ps 105(104),16-17.18-19.20-21; J 3,16; Mt 21,33-43.45-46.
Pierwsze czytanie z Księgi Rodzaju jeszcze raz prowadzi nas na pustynię, gdzie przebywają synowie Jakuba, starsi bracia, którzy pasą owce. Do nich właśnie Jakub, zwany Izraelem posyła swojego najmłodszego syna, Józefa, tego, którego bardzo kochał, którego miłował. Posyła go dlatego, iż wie, że Józef też musi nauczyć się jak paść owce, jak być pasterzem. To było podstawą życia ludzi pustyni, a w tym czasie Izrael był jeszcze narodem wędrującym po pustyni, chociaż Bóg wyznaczył mu już ziemię Kanaan. Co stało się? Dlaczego bracia tak zachowali się wobec Józefa? Odrobina zazdrości, zawiści, ponieważ Józef był synem obietnicy. Był umiłowanym przez ojca. Ojciec, który kochał wszystkich swoich synów – tego trochę wyróżniał. Zazdrość podpowiedziała straszną rzecz: zabijmy go. Zabijmy, a nie będzie zazdrości.
Wiemy, że zazdrości nie usuwa się poprzez zadawanie śmierci. Zazdrość jest w sercu człowieka. Trzeba ją usunąć, wyrwać z serca ludzkiego.
Z zazdrości jednak Bóg wyprowadza wielką miłość. Taką miłość, która zbawia, ocala człowieka. Zazdrość nie musi przejawiać się w nienawiści, niechęci, zadawaniu śmierci, zadawaniu bólu. Józef został uratowany, ponieważ w sercu Rubena było odrobinę współczucia, było miłosierdzie. Został sprzedany do Egiptu w niewolę za symboliczną sumę srebrników. Ta symboliczna suma będzie powtarzać się potem w historii Izraela, w historii naszego Zbawiciela, a więc i w naszej historii.
Józef jak wiemy, odpowiedział jednak miłością na nienawiść, na zazdrość, na zło. Kiedy bracia przybyli do Egiptu po chleb – okazało się, że w jego sercu nie ma nienawiści.
Miłość jest mocniejsza niż zawiść, niż zło. Miłość jest tym owocem – jak powie Matka Teresa z Kalkuty, który dojrzewa w każdym czasie. I chociaż w Ewangelii słyszymy, że zazdrość, zawiść robotników winnicy doprowadziła ich do zbrodni, ale ta zbrodnia – śmierć Syna Bożego – okazała się również zbawienną. Okazała się drogą zbawiania dla nas wszystkich.
W Bożych planach pustynia zamienia się w kwitnący ogród, a śmierć człowieka staje się początkiem nowego życia. Czas Wielkiego Postu przygotowuje nas do zrozumienia tajemnicy śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Do zrozumienia potrzeby naszego obumierania i powstawania do nowego życia.