Dzisiejsze czytania: Iz 1,10.16-20; Ps 50,8-9.16bc-17.21.23; Ez 18,31; Mt 23,1-12
Prorok Izajasz, który niemal codziennie towarzyszy nam w kolejnych dniach Wielkiego Postu, dzisiaj przypomina o wyprostowaniu dróg naszego życia, naszych postaw. Obmyjcie się, bądźcie czyści. Usuńcie zło uczynków waszych sprzed moich oczu. (Iz 1,16). Używa porównania, które było bardzo obrazowe i jednocześnie przemawiało do wyobraźni wszystkich ludzi. Brud jest podobny do tego, jaki jest kolor – purpura czerwona. Materiał jasny, biały – czy len, czy wełnę gotowano w wywarze, który przygotowywali farbiarze, aby uzyskać kolor czerwony. Proces gotowania sprawiał, że barwnik głęboko wchodził w włókna. Można było potem prać latami całymi a purpura nie traciła nic ze swojego koloru. Pan Jezus mówi o tym, że Jego miłosierdzie jest większe niż czerwony kolor – symbol tego grzechu, jaki wchodzi w człowieka. W Jego miłosierdziu wszystkie grzechy wybieleją, staną się, jasne, ponieważ miłosierdzie jest mocniejsze niż ług farbiarzy. Ług z kolei służył do wybielenia.
Jesteśmy na pustyni razem z naszym Mistrzem, który jest Przewodnikiem. Jak Mojżesz prowadzi nas do ziemi obiecanej – do tej radości, którą nazywamy radością paschalną. Każdy z nas indywidualnie, każdy z osobna, patrzy w głąb swojej duszy, patrzy do swojego serca. Patrzymy na to wszystko, co tam uzbierało się, jak ten brud wniknął głęboko w nasze serce. Stał się jakby drugą naszą naturą. Jak trudno jest wybielić ten brud, który niszczy człowieka – grzech. Tylko Bóg ma moc, tylko Bóg ma odpowiednie środki do wybielenia. Ale potrzebna jest współpraca człowieka.
Dzisiaj w Ewangelii Pan Jezus mówi o tym, aby nie ulegać rutynie. Faryzeusze, uczeni w Piśmie ulegali rutynie. Filakterie, frędzle u płaszczów były znakiem tego, że rutyna stawała się drugą naturą człowieka. Zaszczytne miejsca na ucztach, pozdrowienia na rynku, wręcz domaganie się tych pozdrowień.
Wielki Post, wędrowanie sam na sam z Chrystusem jest okazją, aby te wszystkie maski, kolory, zabrudzenia odrzucić. Uwierzmy, że jest możliwe przyjęcie tej łaski, którą Chrystus nam daje. Jest możliwe dlatego, że to On nas przemienia, a nie my sami. Wysiłek wielkopostny, jaki podejmujemy jest pierwszym krokiem, który otwiera nas na działanie Bożej miłości, Bożego Miłosierdzia.