Dzisiejsze czytania: Pwt 26,16-19; Ps 119,1-2.4-5.7-8; 2 Kor 6,2b; Mt 5,43-48
Wielki Post to czas wędrowania przez pustynię, jak naród wybrany, który 40 lat z Egiptu do ziemi obiecanej szedł przez pustynię doświadczeń, prób. Były to próby zbawienne, błogosławione. Bóg wychowywał swój naród, jak ojciec wychowuje swoje dziecko. Uczył jak postępować, czego nie czynić, dając właściwie jeden argument tylko: jeśli chcesz żyć. Jeśli chcesz żyć pełnią życia, w pełni zrealizować ten dar, który Bóg ci dał, będziesz słuchał Boga, twojego Pana. Staje przed nami prorok Starego Przymierza, a jednocześnie wielki przywódca narodu wybranego, Mojżesz. W cudowny sposób został uratowany przez Boga przed śmiercią, wyjęty z wody. Wychowany na dworze faraonów egipskich, mądry, roztropny, nigdy nie zapomniał o tym, kto jest jego ojcem, kim jest jego matka. Kim jest Bóg Izraela, który zawsze czuwa nad swoim narodem. Mojżesz stanął na czele ludu, który wyruszył z Egiptu. Wyprowadził go, zachęcił, zmusił, a potem przez 40 lat stawał na czele, aż do momentu, kiedy z Góry Nebo mógł zobaczyć ziemię obiecaną, do której nigdy nie wszedł, tylko ją widział. Jozue, jego najbliższy współpracownik, wprowadził naród do ziemi obiecanej.
Mojżesz przyniósł z góry kamienne tablice. Dwie kamienne tablice, a na nich wypisane Prawo. Surowe Prawo. To Prawo stało się drogowskazem. Dzisiaj słyszymy jak Mojżesz, który wrócił z góry, przypomina. Księga Powtórzonego Prawa jest przypominaniem tego, co Bóg powiedział na górze. Rozkazuję ci wykonać te prawa i nakazy. Strzeż ich, pełnij z całego serca, z całej duszy. Jakby echo tego, co potem stanie się modlitwą: Szema Israel! Adonaj Elocheinu Adonaj Echad. Słuchaj Izraelu, Pan Bóg twój, Pan, jest Panem jedynym (Pwt 6,4). Będziesz wykonywał Jego prawa i wszystkie obowiązki po to, aby nie zginąć na pustyni. To był pierwszy argument. Po to, aby dojść do ziemi obiecanej.
Ale ten nakaz: Szema Israel sięga jeszcze dalej: po to, aby w przyszłości twoje dzieci i twoje wnuki nigdy nie zginęły.
Bóg wskazywał Mojżeszowi drogi, ścieżki. Dlatego przypominał, że trzeba ich strzec. Te ścieżki, którymi przeszedł naród wybrany. Są na nich próby, są na nich różne niebezpieczeństwa, pułapki. Mojżesz wyprowadził naród ze wszystkich pułapek. Z próby głodu, z próby wody. Była manna na pustyni, było źródło, które tryskało niezwykłą, cudowną wodą. Wszystkie te znaki trzeba zachować głęboko w swoim sercu.
Dzisiaj też razem z Chrystusem, nowym Mojżeszem wychodzimy na pustynię. Wielki Post jest takim wędrowaniem. Symboliczne 40 dni przypomina o 40 latach narodu wybranego. My też patrzymy na wszystkie próby i na wszystkie niebezpieczeństwa, i słyszymy ten mocny głos: Słuchaj Izraelu. Słuchajcie dzieci waszego Mistrza i Nauczyciela, Zbawiciela.
Dzisiaj Pan Jezus jakby dokonuje reinterpretacji Dekalogu. Zasadą reinterpretacji Dekalogu jest przykazanie miłości Boga całym sercem, całą duszą i całym umysłem. Tylko w świetle tego Prawa możemy zrozumieć, co znaczy: miłujcie waszych nieprzyjaciół, módlcie się za tych, którzy was prześladują (Mt 5,44). Naturalnym odruchem jest niechęć, czasem nawet coś więcej w sercu, kiedy ktoś czyni nam zło. Pan Jezus mówi: A Ja wam powiadam (Mt 5,44). Jest to wielkie ryzyko, jak na pustyni: czy to się opłaci, czy warto, czy rzeczywiście tak jest?
Pan Jezus zachęca nas do tego, abyśmy spróbowali być Jego uczniami. I daje taki przykład: celnicy też kochają tych, którzy dają im wielkie pieniądze (por. Mt 5,46). Łatwo jest kochać kogoś, kto jest dla nas dobry. Jakże trudno jest kochać tego człowieka, który sprawia nam przykrość. Nowa logika. Chrystus jest nowym Mojżeszem. Nie zmienia nic ze Starego Przymierza. Tak, kochaj bliźniego swego, jak siebie samego – tak jak mówiło Stare Przymierze, ale Pan Jezus powie więcej: kochajcie waszych nieprzyjaciół.
Już wyruszyliśmy ponad tydzień temu na drogi Wielkiego Postu 2010 roku. Dzisiaj popatrzmy, jak daleko poszliśmy w naszych postanowieniach, w realizacji tych postanowień, jak blisko jesteśmy Jezusa, jak blisko jesteśmy tych wezwań, które On do nas dzisiaj kieruje.