Poniedziałek 1 tygodnia Wielkiego Postu Święto Katedry Św. Piotra

Dzisiejsze czytania: 1 P 5,1-4; Ps 23,1-6; Mt 16,18; Mt 16,13-19

W Wielkim Poście, w drodze, jaka odbywa Kościół przygotowując się do Świąt Wielkanocnych, staja na naszej drodze prorocy Starego Przymierza. Wsłuchiwaliśmy się w ostatnich dniach w głos proroka Izajasza. Ale też w Wielkim Poście stają postacie Nowego Testamentu – Apostołowie, ci, którzy byli najbliżsi Jezusowi. A potem po nich stają męczennicy, wyznawcy, dziewice i mężczyźni gotowi do całkowitego oddania się Bogu i pójścia za tym, który jest jedynym Mistrzem i Nauczycielem. W tym wielkim orszaku idących za Jezusem jest Szymon Piotr. Szymon, czyli Skała, Petros. Chrystus zapytał go o wiarę, zapytał go na początku tej drogi. Za kogo ludzie uważają Syna Człowieczego? A kiedy Piotr próbował wytłumaczyć, wyjaśnić, Pan Jezus zapytał: A ty za kogo Mnie uważasz? Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego. (Mt 16,16) Tu właśnie, w tym wyznaniu rodzi się fundament, podstawa.

Szymon pochodził z Betsaidy, był synem Jony. Miał brata Andrzeja. Może miał jeszcze inne rodzeństwo, ale historia zbawienia, ewangelie zapamiętały tylko tego jednego brata, szczególnego brata. To on przyprowadził Piotra do Jezusa (J 1, 41). Szymon Piotr został powołany do grona Dwunastu w Kafarnaum. Zdaje się, że tam mieszkał ze swoją rodziną. Po dziś dzień pokazuje się miejsce, gdzie Piotr miał swój dom. Do tego domu przyprowadził Jezusa, ponieważ jego teściowa była chora; cierpiała na wysoka gorączkę i nikt nie mógł zaradzić tej chorobie (Mk 1, 29-31). To był jeden znak, ale takich znaków, jakie otrzymał od Jezusa było więcej. Był połów ryb. Piotr wtedy powiedział: Odejdź ode mnie, Panie, bom jest człowiek grzeszny (Łk 5,8). Jest niezwykle autentyczny w tym jak pokazują go Ewangeliści: rzutki, impulsywny, ale też usłużny: chętnie dał łódź Jezusowi. Ta łódź , w której on łowił ryby. Łódź, do której wsiadł Pan Jezus, aby nauczać. Ale też lękliwy, słaby człowiek, który przestraszył się opinii. Nie tylko opinii co ludzie pomyślą, kiedy mówili i ty byłeś z Nim . Ale przestraszył się jeszcze bardziej konsekwencji. (Mk 14, 66-72). I mimo tych wszystkich słabości jemu Jezus dał klucze królestwa niebieskiego. Dał mu, ale zażądał od niego jeszcze jednego wyznania – już po Zmartwychwstaniu – czy kochasz Mnie, czy miłujesz Mnie – pytał Pan Jezus trzy razy Piotra. (por. J 21,15-17). Piotr odpowiedział i ta odpowiedź wystarczyła.
W Wielkim Poście, który przeżywamy będziemy patrzeć idąc przez pustynię na nasze serce, na naszą duszę, na nasze postawy, nasze zachowania. Niech Piotr będzie takim znakiem nadziei dla nas w naszych codziennych walkach ze słabościami, w naszych podnoszeniach się z upadków, ze słabych postaw, z dziwnych nieraz zachowań, krzywych spojrzeń na bliska osobę, ze złych słów. Niech Piotr będzie znakiem, że człowiek nie tylko może się zmienić, ale może stać się skałą poprzez miłość. To właśnie miłość sprawia, że Piotr jest skałą, jest fundamentem. W katedrze św. Piotra za konfesją, w głównym ołtarzu, można by powiedzieć jest tron jego, umieszczony wysoko, wysoko u góry. Jest to symbol, znak tej władzy, jaka Piotr otrzymał.
Nie zapominajmy, że to był zwykły rybak z Kafarnaum, z Galilei, który wyznał: Panie, Ty wiesz, że Cię kocham. Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga Żywego.
Scroll to Top